Maria ile Mustafa - Maria i Mustafa | NTC Medya 2020

Ja już po pierwszym odcinku

Zacznę od tego, że zupełnie czegoś innego oczekiwałam. Miała być historia o niemożliwej miłości chrześcijanki i muzułmanina, a jak na razie nie została wcale poruszona ta kwestia. Nie było tam ani słowa o wierze, nie było pokazane jak któreś z nich się modli... Nic, kompletnie. Po tych opisach spodziewałam się, że bohaterowie będą bardzo wierzący i będą nam stopniowo pokazywać różnice między nimi i kulturami, w których się wychowali. A tutaj zanosi się na to, że główną przeszkodą na ich drodze będzie żona i ojciec, który nie zgadza się na ich rozwód. Kurczę, jak mu tak zależy to niech sam się z nią ożeni i problem z głowy, a nie zmusza syna, żeby całe życie spędził z kobietą, której nie kocha. Jeszcze wnuka oczekuje... Chcę już zobaczyć jego reakcję, jak się dowie, że dzidzia już w drodze Laughing
Zdziwiło mnie to, że tam wszyscy (a już zwłaszcza ojciec, który każe mu wynająć dom, żeby mógł spotykać się z kochanką) podchodzą do tego romansu "na luzie". W innych serialach kobieta nie może wsiąść do samochodu z mężczyzną, bo to przynosi hańbę rodzinie, a tutaj facet ma żonę, sypia z inną i nikt się temu specjalnie nie dziwi. No, ale wiadomo, faceci mogą więcej Rolling Eyes

Początek mnie troszkę znudził, ale mniej więcej od połowy, jak już było więcej scen wspólnych protów było o niebo lepiej. Bardzo dobrze się na nich patrzy, ładnie razem wyglądają. Nawet Hilmi, do którego nie byłam na początku przekonana mi się podobał. Zdecydowanie na plus jest to, że Jessica zna hiszpański i Maria, kiedy "rozmawia sama ze sobą" używa przeważnie tego języka, nie tureckiego. Rzadko to się zdarza w serialach, co niemiłosiernie działa mi na nerwy.
Najlogiczniej byłoby, gdyby teraz Maria i Mustafa wyjechali do Kolumbii, ale wiemy, że tak się nie stanie. Maria pewnie zostanie ze względu na dziecko, żeby nie wychowywało się bez ojca tak jak ona.

Nadal mam wrażenie, że Atv na siłę próbuje zrobić Hercai nr 2. Ale Hercai było tak zrobione, że nie ma sensu nawet próbować. Chociaż pod względem klimatu jest dość blisko, zdjęcia całkiem, całkiem. Jedynie muzyka mi nie odpowiada, nie pasuje mi do tego serialu. Jeszcze ta z czołówki na początku jest ładna, ale potem następuje przejście, które wszystko psuje. Neutral

Nie jestem ani jakoś bardzo zachwycona, ani też zbytnio rozczarowana (będę, jeśli naprawdę nie poruszą tematu wiary, tak jak zapowiadali). Główna para mi się podoba, jestem ciekawa co dalej, więc będę oglądać, ale dla mnie nie ma wielkiego wow na tę chwilę.