Camdaki Kız - W Szklanej Klatce | OGM Pictures 2021

Aaa, kojarzę ją z filmików, które tu podrzucałeś, Matthias.

Ciekawe, czy Sedat też zniknie.

Odcinek 58

Nalan dowiaduje się prawdy o dziecku Cany. No, Sedat. Teraz już została postawiona nad Tobą kreska.
Ty cały czas uważasz, że Nalan od Ciebie nie odejdzie?! Że będzie Ci posłuszna, gdy ty baraszkujesz z kochanką,
i kokietujesz kobiety za plecami żony? Najchętniej to wziąć by ciebie trzeba było,
zapakować w worek, kamień i do jeziora. Człowieku... Gdzie ty masz rozum? Ja wiem, że to jest scenariusz, ale z Sedata
to jest robiony taki bachor dorosły... No aż wstyd.

Feride jak z Pervin się zaprzyjaźniła. Tu naparek z imbiru, tu śniadanko. Normalnie jak dwie stare dobre przyjaciółki .

Piękna była scena jak Nalan wpadła do rezydencji i zrobiła awanturę Sedatowi i reszcie. Myśleli, że Nalan będzie spokojna,
pokornie uda się do sypialni, prześpi się, a rano - a rano jakby nic się nie wydarzyło dzień wcześniej. Super zagrała zdesperowaną
kobietę, która została zdradzona przez męża i okłamana przez wszystkich bliskich. Dobrze, że ma tą Billur.
Feride nie odpuszcza, bez przerwy śledzi i chce mieć Nalan na oku, cokolwiek zrobi, gdziekolwiek pójdzie - ona chce wiedzieć.
No i na końcu wpadła do Billur i zobaczyła, że jej nie ma... No to Nalan ma dosłownie prze*****/ Feride chyba ją rozerwie na strzępy.
I jeszcze była z Hayrim. Gorset widziałem, że może pójdzie w ruch - nie wiem, czy to dobrze. Widzowie mogą być wkurzeni,
że wszystko się cofa.

Cany mało. Ale namieszała tak w odcinku, że dumnie oznajmia Sedatowi co zrobiła.
Nawet Alp nie mógł tego rozgryźć.

Mało Emira - to dobrze. Nie musiałem przesuwać jego scen z Selen.

Bardzo mi się podobała szamotanina Feride z Sedatem i całej familii, która próbowała ich rozdzielić .

Odcinek mi się bardzo podobał - tak jak był w zapowiedziach, a kolejny - liczę, że również mnie nie zawiedzie.
Że gorset to tylko i wyłącznie sen Nalan...

Chyba będzie jakiś nowy początek, strach się bać

Mam dwa odcinki do tyłu, niby wiem, co się działo, ale nawet nie chciało mi się prześledzić dialogów pomiędzy Nalan a Hayrim. Może zrobię to, gdy uzbiera się więcej odcinków. Jakoś zniechęciła mnie informacja, że w serialu pojawi się żona Hayriego.

Już mnie wkur*ili...
Nalan wraca do rezydencji. Czyli będzie znów przebywała ze swoją "szczęśliwą" rodzinką,
Sedatem, którego nikt nie może utemperować i wszystko uchodzi płazem. Bzyka Canę wszędzie.
Hayri zostaje zwolniony, Nalan wraca prawdopodobnie jakimś szantażem do rezydencji.

No czy to jest normalne?

Już się zapowiadało nieźle.

Nalan chciała kupić mieszkanie, Hayri trzymał ją za dłonie, ale Feride wszędzie za nią jeździ, na każdym kroku ją śledzi.
Nie wspomnę już o tym chorym gorsecie. A Sedat zły, bo Nalan nie chce wrócić do rezydencji
No dosłownie, kręcimy się w kółeczku. Ludzie w komentarzach np. na Youtube piszą, że to chore, co się ma wydarzyć w następnym odcinku.

Mnie też zaczęli wkurzać na maksa i aż nie mam ochoty zaglądać do tłumaczeń. Wiedziałam, że tak będzie, jak zobaczyłam w wakacje, że wszyscy aktorzy wracają na plan i nie będzie przeskoku w czasie. Wiadomo było, że rodzina Koroglu nadal będzie w centrum wydarzeń. Nie wyobrażam sobie, by nagle wywalili całą obsadę. Widziałam coś takiego przy "Marasli", gdzie nagle zniknął senior rodziny, jego syn, żona, synowa i cała służba - została tylko Mahur. Ale tu na takie coś się nie zanosi, nie ta dynamika.

I po co ona tam wraca? Jak niby ma kontynuować życie u boku Sedata? Chora sytuacja.

Odcinek 59

Och... Obejrzałem z literkami odcinek 59 i niestety, ale nie jest dobrze. Odnoszę wrażenie, że lucy ma rację. Skoro oglądalność osiągnęła bezpieczny pułap,
to można troszeczkę poszaleć ze scenariuszem. O co dokładnie chodzi?

Zacznijmy oczywiście od Nalan. Dziewczyna nocuje u Hayriego. Zaprasza go do łóżka. By ten zajął miejsce tuż obok niej - ona po alkoholu jakby
ktoś nie wiedział... Nabita jak PKS jednak jest zmuszona wrócić do domu BIllur, bo tam - chaos! Feride szarpie za włosy przyjaciółkę Nalan,
domaga się wyjawienia, gdzie podziewa się jej "wnuczka". Gdy dowiaduje się trzy po trzy, postanawia poczekać na nią. Co więcej,
zjawia się także Muzo, który śledził Ferdzię od rezydencji. Coraz bardziej mi się to nie podoba... Nalan w końcu dostaje warunek po powrocie do domu -
musi przywitać się ze swoim starym przyjacielem "gorsetem", albo wróci dobrowolnie do rezydencji. Jednak to jej nie jest w stanie złamać, i nosi
gorset. Po kryjomu jednak decyduje się na zakup swojego własnego mieszkania. I z Hayrim odwiedza to miejsce.
Ferdzia to widzi i... Nie chcę wiedzieć co zrobi w dzisiejszym odcinku. Chyba rozszarpie tę dwójkę na strzępy.

Ferdzi się nudzi i śledzi, szpieguje i kontroluje swoją wnusię cały czas. Ta kobieta nie może usiąść i odsapnąć. Bez przerwy coś ma do Nalan.
Angażuje we wszystko Hafize... Biedna Hafis.

Cana dużo nie miesza. Domaga się tylko tej willi w Bebek. Gulci jest zmuszona do tego, żeby uruchomić swoje kontakty w postaci Cavita.
Cavit ma się pozbyć dziewczyny. Doprawdy? Co to za scenariusz?! Zaraz się okaże, że połowa obsady, jak nie większość będzie "zła".
A o tym, że Nalan ma wrócić do rezydencji i udawać kochaną żonkę - PRZESADA!

Rafet godzi się z Gulci, Selen kręci coś z Emirem.

Tak mi się podobał odcinek 58. A 59 popsuł to coś... A jak zobaczyłem zapowiedzi 60, to się załamałem.
Ile razy można oglądać powtórkę. Chyba, że Nalan wróci do rezydencji i jakąś bombę wrzuci. Tylko jaką, skoro Hayri ma odejść...
Coś mi się wydaje, że jednak Nalan się podda i zostanie w rezydencji. W końcu, gdyby odeszła z rezydencji, to większość bohaterów
byłaby tak naprawdę niepotrzebna.

Przejrzałam pokrótce odcinki 58, 59, 60, głównie sceny Nalan - Hayri, Muzo - Hayri i Muzo - Nalan. Nalan tyle razy powtórzyła Hayriemu, że nie wróci do rezydencji, że z Sedatem to koniec, postawiła się matce, wniosła o rozwód, nawet przed kamerami powiedziała, że się rozwodzi i co? Matka zastosowała szantaż emocjonalny, a Nalan z podkulonym ogonem wróciła do rezydencji. Nie wiem, co Feride jej tam dokładnie nagadała, bo nie chciało mi się tego oglądać, ale było coś o śmierci, poczuciu winy, ogólnie manipulowanie emocjami. Nie znoszę tej baby i chciałabym, żeby już umarła. Brzmi to okropnie, wiem, ale naprawdę nie mogę na nią patrzeć.

Muzo nie chce pomóc Nalan w znalezieniu pracy. Trochę się na nim tutaj zawiodłam. OK, nie pochwala tego, co Nalan robi z Hayrim, uważa, że to nie ma prawa się udać, ale stanąć na własnych nogach, to by jej mógł pomóc. Powiedział Nalan, że o wszystkim wie i jakby umył ręce. W tym samym czasie Hayri zaczął nieco świrować, bo jest strasznie zazdrosny o Sedata, wciąż się boi, że Nalan zmieni zdanie i wróci do męża. Jak się okazuje - miał dobre przeczucia i słusznie się martwił. Z roboty go wywalili, choć o romansie nikt jeszcze nie wie (poza Muzo). Wszyscy myślą, że Hayri namieszał Nalan w głowie, ale po prostu jako człowiek, znajomy, nikt nie dopuszcza myśli, że jego i Nalan łączy coś więcej.

Miałam już tego nie oglądać, bo nic pozytywnego się w tym serialu nie dzieje, zwiastuny kolejnego odcinka też tragiczne, ale miałam trochę czasu i obejrzałam. Lekko mi się ciśnienie podniosło, bohaterowie tego serialu są głupi, obłudni i skrzywieni. Szkoda gadać...

Pierwszy odcinek od jutra - 15 grudnia - na TVP VOD. Polski tytuł to „W szklanej klatce”.

"W szklanej klatce"? Niby pasuje, ale brzmi jakoś dziwnie. Kiedyś myślałam, czy nie zacząć tego od początku, teraz jest ku temu świetna okazja, ale nie mam już tyle cierpliwości. Większość bohaterów tego serialu po prostu już mi zbrzydła.

„W szklanej pułapce” brzmi nieźle, ale polski tytuł to jednak „W szklanej klatce”.

lucy, pewnie z filmu. Ja sama, gdyby ktoś kazał mi dokończyć „Szklana” to powiedziałabym „pogoda” albo „pułapka”.