Camdaki Kız - W Szklanej Klatce | OGM Pictures 2021

Z przodu wygląda znacznie młodziej, aczkolwiek jest taka sztuczna, zwłaszcza usta.



Nigdy wcześniej tej aktorki nie widziałam i byłam ciekawa, kim jest. Wyczytałam, że to piosenkarka. W 2016 roku wzięła udział w O Ses Türkiye i wyglądała wtedy tak:

Ja ją skądś znam, ale nie wiem skąd..

A tu brakuje jeszcze Nalan (najlepiej pośrodku )

i.imgur.com/0TUQxSD.jpg

⚡Gulseren Budaicioglu podzieliła się ze swoimi subskrybentami zdjęciami zrobionymi podczas finałowej kolacji z ekipą serialu „Camdaki Kiz”.

W swoim poście dodała następujący komentarz: "Zbliżamy się do końca wyjątkowej podróży dla nas wszystkich. Nasz serial, który powstał na podstawie mojej powieści
Camdaki Kiz, spotkał się z ogromną miłością i uwagą z całego świata Turcja od pierwszego odcinka, a teraz produkcja dobiega końca po trzech sezonach.
Cały nasz zespół był razem na pożegnalnej kolacji w poniedziałek, 22 maja. W naszym zespole były dwa uczucia: radość z udanego rozpoczęcia serialu przez trzy sezony i smutek pożegnania”.

📌Reytingi za 08.06.2023

ТОТАL:
1. Camdaki Kız (81 odcinek) - 6.08% ⬇ (-0.33)
2. Aldatmak (34 odcinek) - 5.17% ⬆ (+0.25)
3. Al Sancak (18 odcinek) - 4.06% ⬇ (-0.37)
11. Gülcemal (9 odcinek) - 2.32% ⬇ (-0.05)
24. Yüz Yıllık Mucize (12 odcinek) - 1.31% ⬇ (-0.35)

АВ:
1. Camdaki Kız - 7.34% ⬆ (+1.03)
2. Aldatmak - 4.34% ⬆ (+0.26)
3. Al Sancak - 3.91% ⬆ (+0.87)
11. Yüz Yıllık Mucize - 1.76% ⬇ (-0.82)
15. Gülcemal - 1.51% ⬇ (-0.01)

lucy i za tą terapię jestem na nich obrażony. 1 odcinek, co to jest?! Co to jest 1 odcinek.
Dla mnie to jedna wielka porażka. Tak rozciągnęli na początku historię i się kręcili,
że teraz nie mieli czasu, żeby rozwinąć wątek z terapią. A szkoda.
W tym tygodniu finał i żegnam się z tą produkcją .

Nie oceniam realizmu, bo Dziewczyny nie oglądam, ale zbieżność historii serialowej z historią książkową. Wiem, że Onur nie potrafi nie przekroczyć granicy dobrego smaku i absurdu, w tym utrzymać odpowiednie tempo obrotu zdarzeń i z tego też powodu omijam jego serialiki szerokim łukiem. Przypuszczam, że miał ochotę dalej się kręcić w kółeczko, no Burcu powiedziała "nie" na kolejny sezon i trza było zwijać żagle.
W historii książkowej Sedat ułożył sobie życie z dala od Nalan (dorobił się nawet dwóch synów z drugą żoną), ale i ku zaskoczeniu Nalan przyjechał na pogrzeb Hayriego, a po pogrzebie złożył jej kondolencje. Ogólnie po śmierci Hayriego Nalan stanęła na własne nogi i zaopiekowała się Turkan oraz jej dziećmi. A jak dokładnie potoczyło się jej życie po zakończeniu terapii u Gulseren...? W książce o tym nie ma ani słowa.

Historia została pokazana przez pryzmat życia Nalan i z jej punktu widzenia, no wiemy, jak bardzo była straumatyzowana i jak poważne miała problemy z psychiką i sferą emocjonalną... a co za tym idzie nie była "łatwym" materiałem na partnerkę życiową. Dlatego powstrzymałabym się od oceny samego Sedata, którego zresztą twórcy pokazali w "odpowiednim" (niekoniecznie prawdziwym) świetle, żeby podbić wrażenia/ efekty na ekranie. Sam Sedat zresztą też pochodził ze specyficznej rodziny i też miał swoje traumy, które prawdopodobnie również kwalifikowały się pod konsultacje ze specjalistą. Związek takich osób (w sensie z takimi schorzeniami) jest w życiu realnym właściwie skazany na porażkę. Ludzie zdrowi psychicznie często nie radzą sobie z problemami jakie niesie życie, a co dopiero tak zmaltretowani...

Odcinek 80

Hayri obiecuje Laz być z nią. Informuje ją, że rozstanie się z rodziną, z dziećmi - byleby tylko być przy swojej nowej ukochanej.
Facet - powodujesz u mnie mdłości. I Ty o tym doskonale wiesz już od jakiegoś czasu. Te Twoje kłamstwa, te Twoje uśmieszki - nóż się w kieszeni otwiera.
Nalan już po zajęciu miejsca w Twojej restauracji, zaczęła wymieniać się spojrzeniami z Turkan - przejrzała Twoje kłamstwa, ale wciąż chyba
chce wierzyć, że nie jest tak jak uważa. A dziewczyna Laz nie odpuszcza, lecz rozpoczyna swoją "operację" i śledzi każdy krok swojej nowej ofiary.
Ach, Hayri. Weź Ty się lecz, naprawdę.

Sedat bez przerwy myśli o Nalan. I choć Gulcihan przed śmiercią poprosiła go, aby zapomniał o Nalan, aby żył własnym życiem,
osiągnął bardzo wiele - przejął firmę, stał się prawdziwym mężczyzną - lecz nigdy nie zapomniał o swojej pierwszej żonie...

Brat Kerim odwiedza swoją "ukochaną" a tam niespodzianka! Hayri w jego sypialni . Mało brakowało, a urwałbymu jajka, odstrzeliłby mu ptaszka.
Nah. Szkoda. Wielka szkoda. Ja to bym inaczej rozpisał ten scenariusz. Udaje mu się wymknąć z mieszkania Laz, czy też Kerima,
ale przed tym musiał jeszcze porozmawiać z Laz na temat ich przyszłości. Ta dziewczyna jest chora psychicznie jak dla mnie.
Żąda od Hayriego wszystkiego - opuszczenia domu, rozwodu z Turkan, choć nie wie, że już są po rozwodzie...
Zostawienia dzieci, wyprowadzki z domu, ożenienia się z nią. Seriously?

Sedat rozmawia z ojcem i mówi mu, że wciąż czuje coś do Nalan. Brakuje mu jej...

A końcówka? Hayri jedzie do Nalan, a dziewczyna Laz do Turkan. I najlepsze jest to, że prowadzi ten monolog, że Turkan weźmie rozwód, zostawi Hayriego,
tylko biedna nie wie, że oni są już po rozwodzie . A Nalan wpada w szał. Nie dziwię się. Zostawiła dla niego wszystko. Wszystko i wszystkich!
Sprzeciwiała się woli matki, przyjaciółki - nie słuchała nikogo. I co teraz jej pozostało? Jej "ukochany" ją zostawia. No brawo, Nalan.
Może teraz przejrzysz na oczy.

Pozostały dwa odcinki do finału, które muszę obejrzeć, ale produkcja tak pędzi z historią i akcją, że jestem niezadowolony z takiego obrotu sprawy.
Przez dwa sezony tłukli i rozszerzali wątki jak mogli, a teraz? Wszystko w 3 odcinki. Sruch, ciuch i pozamiatane. Pewnie wszyscy będą szczęśliwi...
Nie piszę się na taki koniec.

Odcinek 81

Przedostatni odcinek.

Porąbało ich doszczętnie. Jak na początku, to rozwlekli akcję na pierdyliard odcinków w rezydencji. A teraz? Mieliśmy przeskok 2 lata, teraz 2 miesiące... Same przeskoki w czasie.
No tak. Burcu powiedziała nie kolejnemu sezonowi, i musieli wszystko streścić w 3 odcinki. Po cholerę jeszcze wprowadzali tę dziewczynę Laz? Mogli wrzucić Hayriego pod pociąg
albo pod samochód - i byłoby po problemie. Tyle słów mi się ciśnie, ale się powstrzymam...

Nalan, po dowiedzeniu się prawdy od Hayriego, siedzi załamana przed oknem. Wyczekuje na ukochanego, który znowu ją pewnie wystawił. O 11 ma mieć sprawę rozwodową.
Oj, Hayri. Dobrze mówisz. Spaliłeś się... I dobrze. Na końcu Cię zadźga i będzie po problemie. Skończy się błąd tego serialu raz na zawsze.
Oczywiście hrabia przyjeżdża, opowiada kolejne kłamstwa Nalan, byleby tylko zabrać ją do lekarki. Uch. Ma ktoś młotek?

Billur ma zawroty głowy - to już więcej niż pewne, że jest w ciąży. I potwierdza się moje przypuszczenie podczas śniadania. Przy stole dzwoni Mustafa,
pan doktor ze szpitala, który informuje Billur, że spodziewa się dziecka. Muzo nie może uwierzyć w to, że zostanie ojcem. I pomyśleć, że kiedyś stronił od ludzi,
teraz będzie ojcem. Super wiadomość. Bardzo się cieszę.

A dalej to sieczka totalna... Nalan przyjmuje leki, Hayri z Turkan udają, że się rozwodzą (choć zrobili to już dwa lata temu). Dziewczyna Laz jednak dowiaduje się
o tym przekręcie i postanawia pozbawić życia swojego ukochanego. Z resztą, już mu wcześniej powiedziała. Jedno kłamstwo, i pożegna się z tym światem.
I tak też się dzieje na końcu odcinka. Hayri pada martwy. Miał rozpocząć kolejny etap w życiu - a skończy w trumnie.

Nalan załamana dalej - ech. Jak oni zniszczyli tę postać. Turkan z dzieciakami ma się opiekować Nalan - zabawne...

I w sumie nic ciekawego nie było więcej w odcinku.
Patrząc na finałowy - nie mogę uwierzyć w to, co rzucili widzom. Ludzie są tak niezadowoleni z obrotu spraw...
I z tego, jak zostali potraktowani, po obejrzeniu 3 sezonów...

Dziwna sprawa z tym ślubem, bo w zwiastunach był. W "Yali Capkini" też ciągle coś wycinali, przerabiali i pokazywali inne sceny niż w zwiastunach.

Finałowy odcinek wciąż przede mną.

Odcinek 82 - FINAŁ

Gdzie są fanfary? Nadeszła ta wiekopomna chwila. Ogłaszam wszech i wobec, że dzisiaj ostatni odcinek oglądam Camdaki Kiz - który kończy tę 3-sezonową historię.
Ach, kiedy to było, kiedy się zaczynało. Poczytałem dużo opinii na temat finału i... nic teraz nie powiem. Dokończę po całej analizie odcinka . Panie, panowie - czas zacząć finał!

Odcinek trwa 2:11... Skoro kończy się serial - i to jeszcze z takimi wysokimi wynikami, spodziewałem się, że będzie trwał ze 3 godziny. Mieli taką możliwość.
Hayri definitywnie umiera. Nóż wbity w serce - nie udało się go uratować. Turkan załamana, nie dziwię się. W końcu co ona pocznie sama z dziećmi.
Nie pracowała tak jak Hayri. On utrzymywał całą rodzinę, a teraz? Turkan musi się tym sama zainteresować. Co więcej, musi jeszcze poinformować Nalan o zaistniałej
sytuacji. Myślałem, że nie odbierze tego telefonu, ale zrobiła to. Zeynep, córka Turkan, nie powiedziała wprost, że ojciec nie żyje, że został zamordowany.
Jest ranny... Pod tym pojęciem kryje się wiele rzeczy. Nalan szybko wstaje z łóżka i mknie samochodem z Hafis do Turkan...

Dziewczyna Laz zjawia się na posterunku i wyjawia prawdę. Chyba zabiłam Hayriego Ersoya, i nie mam się gdzie podziać. Policjant jest w niemałym szoku.
Sprawczyni sama zjawiła się u niego. No, dziewczyno. Zgnijesz sobie w więzieniu... Sude przyjeżdża, pociesza Laz, ale co z tego. Hayri nie żyje, ona siedzi w pierdlu.
Marny wróżę jej koniec.

Sedat zjawiając się pod restauracją Hayriego, słyszy rozmowę pomiędzy ochroniarzem, a Muratem. Hayri umarł. Został zamordowany. Nawet Sedatowi ciężko jest
przetrawić tę wiadomość. Nalan zjawiając się przed domem Turkan, widzi jak karetka zabiera martwego Hayriego w worku do środka. Nie wierzy własnym oczom.
Hayri, jej ukochany nie żyje. Ja tam się cieszę. W końcu Nalan będzie mogła zacząć swoje życie na nowo, bez tego kłamcy i egoisty...

Sude i Laz rozmawiają przed komisariatem. Sude ma się przeprowadzić do matki, chodzić w piątki o 14.00 na cmentarz, na pomnik matki Laz, tak jak ona chodziła.
I ma się cieszyć z życia. Dziewczyna Laz w tej chwili przestaje istnieć.

Mercan nie chce wstać z łóżka. Wciąż tęskni dziecko za swoim ojcem. Nie dziwię się. W końcu jest jeszcze mała... Ale niepokoi mnie to, że nic nie je.
Nie wstaje... Oby tylko nie skończyło się to lekarzem.
Sąsiadka wpada, przekazuje Turkan gazetę, w której jest informacja o śmierci Hayriego. "Zabiła ukochanego przed jego własnym domem.".
Nalan ucieka z mieszkania Turkan, nie mogąc znieść tego wszystkiego. Cały świat w jednej chwili się na nią zwalił. Kolejny raz. Miał jej nie okłamywać.
Okłamał. I to nie raz...

Pogrzeb Hayriego - nic nie pokazali. Wspomniane jest tylko, że Nalan na nim również była. Schowała się w kąt, by nikt jej nie zobaczył,
ale Sedat ją rozpoznał. Mercan po pogrzebie dalej nic nie je i nie pije. Nawet nie porusza źrenicami. Każdy próbuje w jakikolwiek sposób ją zachęcić
do rozmowy i do zjedzenia czegoś, ale marny tego skutek. Dopiero Sedatowi udaje się nawiązać rozmowę z Mercan i dziewczyna wraca do rzeczywistości.
Sedat, który na początku był tym złym oszustem, który zdradzał Nalan na prawo i lewo - teraz jest ideałem. No proszę. Czyli scenarzyści poszli w tym kierunku.

Kolejny przeskok czasowy. Turkan przeprowadza się z dziewczynkami do Nalan. Jakoś sobie tam radzą. Billur rodzi córeczkę, Ayse.
Idziemy do dnia, kiedy to są urodziny Nalan. Kolejne... I tego dnia, Nalan chce wreszcie je obchodzić tak, jak inni to robią.
Spotyka się z Sedatem w tej samej restauracji, gdy miało miejsce pierwsze spotkanie. Słodzą sobie, wspominają tą randkę...
I nagle Sedat pada na kolana i się oświadcza. Czy Nalan przyjmuje oświadczyny?

Kolejny przeskok w czasie i widzimy dziecko Sedata i Nalan. Nalan wysiada z samochodu, ale jakby nikt na nią uwagi nie zwracał.
Tylko na dziecko. Nowe pokolenie... Spogląda jeszcze na okno swojej sypialni i zmierza powoli w kierunku drzwi rezydencji.

Koniec. Nastał koniec. Jestem zły. Dokańczając zdanie, które podałem na początku - większość widzów jest zniesmaczona finałem.
Nie było w ogóle pokazanej terapii Nalan u pani Doktor. Nie była pokazana ta przemiana, jaką zaszła Nalan. Tego mi brakowało.
Zamiast rozwlekać na pierdyliard odcinków tego, co się działo w rezydencji - mogli przyspieszyć nieco. Spodziewali się, że 3 sezon będzie ostatnim.
Jeszcze to zamieszanie z wyciętą sceną przedstawiającą ślub Nalan i Sedata w finałowym odcinku - żenada. Odnoszę wrażenie,
że producenci potraktowali widzów po macoszemu. Widzowie wiernie śledzili tę historię przez 3 sezony i co otrzymali?
Finał, który nie wyglądał na finał. Jakby powycinali wiele scen z niego, otrzymując odcinek będący jakimś nieporozumieniem.

Serial sam w sobie nie był zły. Podobał mi się, choć to rozciąganie do granic możliwości, wkurzający Hayri w 3 sezonie - no dały o sobie popalić.
Kolejną porażką była ta dziewczyna Laz... Wprowadzona na szybko, uśmierciła Hayriego (to akurat plus) i koniec. Nic więcej.
Czy gdybym wiedział jak wygląda ta historia, i co zrobią producenci, ponownie bym obejrzał tę produkcję?
Myślę, że tak... Ale po wielkim zastanowieniu się.

A zatem, tylko tyle i aż tyle.
Do zobaczenia przy innej produkcji.

P.s.
Burcu sprawdziła się idealnie w roli Nalan. Natomiast Feyyaz - te jego wyłupiaste oczy,
mnie rozbawiały na początku. Teraz się już do nich przyzwyczaiłem.
Pozytywnie zaskoczyła mnie aktorka, która odgrywała rolę Billur . Taka słodka...

mira zgadzam się z Tobą. Te przeskoki w czasie były irytujące. Tak naprawdę ostatnie 4 odcinki to same przeskoki. 2 lata, 1 rok, 1 rok. I chyba jeszcze 1 rok...
A brak pokazania terapii - wiele osób ma im za to za złe. To było najbardziej interesujące i wyczekiwane - a nic nie pokazali. NIC. Par licho z tym Sedatem. Jakoś go już przetrawiłem,
ale jak już wspomniałem - mogli pokazać ten ślub. Skoro w zwiastunie był - to dlaczego nie było w odcinku? Czasu zabrakło?

I jeszcze ta końcówka. Nikt się Nalan nie przejmuje. Wszyscy weszli do rezydencji, a ona sama została przed nią

Bo to nie jest happy end!

Jeśli Nalan po tym wszystkim decyduje się wrócić do Sedata i rezydencji (po tym jak ją traktowali, oszukiwali, wykorzystywali jej naiwność i zawodzili zaufanie nie tylko Sedat, ale i inni członkowie rodziny Koroglu), to można to wytłumaczyć tylko tak: wychowana w klatce nie potrafi żyć poza nią, próbowała, nie wyszło, więc wraca do znajomej klatki, gdzie będzie robić dobrą minę do złej gry, Sedat, nawet jesli ma dobre chęci, prędzej czy później ulegnie pokusie, wiedząc, że wszystko znów ujdzie mu na sucho, pozostali będą zamiatać pod dywan, byle media się nie dowiedziały i fasada dobrze się prezentowała...

Może w książce było inaczej i Nalan, po terapii stanęła na nogi i zaczęła nowe życie ... w serialu wróciła do klatki, do życia w której została wytresowana. 

A czy autorka książki wypowiadała się o serialu? Podobał jej się?  

emilia witamy na forum .

W jakichś źródłach doczytałem, że cała produkcja, jak to ma zwyczaj - chciała przedłużyć serial jeszcze o 1 sezon, ale kilkoro aktorów, w tym m.in. Burcu Biricik (nasza Nalan),
powiedziała WETO, i musieli dość szybko zamknąć tą historię. Żeby miała chociaż ręce i nogi. Szkoda tylko, że ich nie miała. W książce było coś o tym, że Sedat poznał kobietę,
miał dwójkę dzieci (?). Biorę znak zapytania, bo nie jestem pewien. Chyba lucy tutaj na forum też o tym wspominała.
A tutaj nagle on się oświadcza, a ona przyjmuje i przyjeżdża do domu. Końcówka finału mnie zastanawia. Bo jest tak jak piszesz emilia.
Wróciła do klatki. Spojrzała nawet na samym końcu na to okno, z którego zawsze wyglądała na otaczający ją "świat". To zamknięcie.
Ale zwróciłaś uwagę, że na pierwszym miejscu było dziecko i kroczący Sedat, a na Nalan nawet nikt nie zaczekał. Wszyscy weszli do rezydencji,
zamknęli drzwi, a Nalan dopiero potem weszła. Czyżby pogodziła się ze swoim losem? Może teraz będzie inaczej i lepiej traktowana przez swojego męża,
który nie można powiedzieć, zmienił się. Ale czy ta zmiana jest o 180 stopni? Ciężko powiedzieć...

Nie wiem czy Autorce książki się podobało to zakończenie. Na pewno jednej osobie się nie spodobało, że była wycięta scena ze ślubu.
W zwiastunie finałowym była ta scena, a w odcinku jej nie ujrzeliśmy.
I tak jak pisałem czy też nie - wiele ocen negatywnych i opinii. Ludzie się zawiedli. Ale co począć, jak dostaje się przykaz - finał za 5 odcinków.
A wątek z rodziną Koroglu rozciągnięty do granic możliwości.

Gdzie chwile z terapii? Gdzie rozmowy z psycholog, na które wszyscy czekali?
Rzekomo stanęła po tej terapii na nogi. Tylko właśnie "jak"? Czemu tego nam nie pokazali?

Po łebkach dobrnęli do finału.

Jeszcze a propos książki... skoro Nalan ma 45 lat, to ile lat ma w książce Feride? 90? I nadal aktywnie ją kontroluje?

Czy akcja książki toczy się dużo później i losy Nalan pokazane są w retrospektywie?