SKAM

Pewnie ci się wyświetli dopiero za kilka dni na tym TV Time. Do wczoraj sam miałem zera.
Nam się sporo tych filmów powtarza, widać że wiemy, co dobre. Chociaż o części filmów ciężko powiedzieć, żeby były dobre.
"Me before you" mam na liście odkąd się pojawił na Netflixie, czyli już z pół roku i ciągle nie potrafiłem się zabrać, a o "Pamiętniku" nawet nie słyszałem nigdy. Wyskoczył mi film z 2004 roku, ale nie mam pojęcia czy to to.
"Fiertes" to tylko 3 odcinki, ale też na Tiktoku mi się spodobało więc dodałem.
A kto wie, może mieszkali razem. Za dawno temu to było, a wtedy Instagram jeszcze nie był tak na topie. Jak się przejrzy konta aktorów to tak 2019 zaczyna się mocniejsze postowanie. 2017 mało, a jak się u kogoś znajdzie zdjęcia chociażby z 2015 to zabytek. Zresztą aktor grający Isaka nawet Instagrama nie ma, stalking w tym przypadku byłby już trudniejszy. A propo Tarjeia/Isaka, to on zagrał w jakimś thrillerze erotycznym "Zakazana miłość". Mam to w planach żeby zobaczyć czy będzie w nim coś z Isaka czy już zupełnie inna persona.

Dzisiaj na Tiktoku natknąłem się na ukraińską wersję SKAM i musiała wystartować niedawno, bo jest mało odcinków i są wrzucane na bieżąco. Ale tam już chyba musieli całkiem coś pozmieniać, bo włączyłem pierwszy lepszy odcinek (czyt. chyba 8) i jakiś chłopak z poobijaną twarzą golił sobie głowę. Wiesz taki a'la glow up dziewczyny z załamką zawsze szarpią końcówki nożyczkami, a chłopaki maszynką na zero.
vm.tiktok.com/ZM8otG83X/

Chyba, że tylko ktoś wstawił #skam w podpisy, a to nie jest żadna adaptacja. Chociaż podobne jest, bo też każda scena zaczyna się od godziny

Dobra, teraz włączyłem 1. odcinek i przeczytałem, że to fabuła oryginalna. Czyli jednak Ukraina nie ma swojego SKAM. Ale ten odcinek ma polskie napisy na YouTubie. Chociaż jak tak zerkam to serial ma chyba mieć taki sam przekaz, co SKAM
www.youtube.com/watch?v=heROguPSIGo

Nadrobię wszystko, spokojnie, przecież tak mało mam do obejrzenia. W najbliższej przyszłości... Może nawet w przyszłym tygodniu.
Mnie kiedyś na TikToku mignął jakiś ukraiński serial z takim wątkiem, ale nie pamiętam tytułu. Tak czy siak robią więcej, niż w Polsce. Na Litwie też nakręcili jakiś film, a jedną z głównych ról dostał Yigit z "Yasak Elma", ale nie oglądałem, chociaż jest po polsku.

A propo Tiktoka... takie coś mi dzisiaj wyskoczyło z Isakiem i Evenem. Nie wiem jak Tiktok to robi, ale zawsze jak coś zaczynam oglądać to oni cudotwórczo o tym wiedzą. Tylko czekać, aż mi coś z "Merli" wyskoczy, ale to już będzie przerażające.
vm.tiktok.com/ZM8oosC9W/

Na dniach obejrzę też IV sezon, bo z "Shadowhunters" zmierzam już ku końcowi. Dowiem się czy faktycznie jakieś kłótnie były i czy przetrwali.

2. część jest lepsza pod względem wizualnym, ale fabularnie to taka sama bzdurka. Podobno książki są znacznie lepsze, ale tego nie potwierdzę, bo nie czytałem. I patrząc na ich grubość oraz moje zainteresowanie ich historią zapewne się to nie zmieni.

-------
Mam za sobą 2 odcinki IV sezonu. Jak można przypuszczać, w większości jest poświęcony Sanie, ale na wstępie są tylko wstawki islamu. I z tego, co widzę to Sana jest jedyną silnie wierzącą muzułmanką, jej brat wcale nie zwraca uwagi na godziny modlitw na przykład. Ale już Julie zaczęła poruszać trochę temat kobiety w tej religii, chociaż my siedzimy dosyć długo w tureckich serialach i w zasadzie nie było to dla mnie żadną nowością.

Noora w III sezonie wyjawiła, że wróciła do Oslo, bo William inaczej się zachowywał przy ojcu w Londynie. Okazuje się jednak, że to nie cała prawda, ale nie zdążyła wyznać tego Sanie. Oczywiście Eva już swoje komunikatory znalazła wcześniej i Chris jej powiedział, że William znalazł sobie nową dziewczynę w UK. W ogóle jak patrzę na Evę to widzę taką dziewczynę z liceum, która zawsze wszystko wie, co się dzieje. Zawsze ktoś jej coś powie, ktoś napisze, u kogoś usłyszy... bardzo znajome.

Isak i Even mieli tylko dwie scenki, w których się całowali.

Vilde mi się nie chce komentować. Po prostu to jest ten typ osoby, który mnie irytuje.

Jutro obejrzę kolejne odcinki, a "Merli" w formie maratonu sobie zostawiam na weekendzik.

Ona jednak nie ma na imię Vilde tylko Sana. I nadrobiła tym tekstem, że Bóg stworzył wszystkich równymi i nikt w imię Boga nie będzie nikogo prześladował/szykanował.

Skończyłam sezon 3. I jest to chyba najlepsza historia jaką do tej pory widziałam.

Sana mi jakoś kompletnie nie pasuje do jej niemieckiego odpowiednika. Cały czas myślałam, że to jednak inna postać. Jej niemiecka wersja była zdecydowanie spokojniejsza i mniej zarozumiała. Nie wiem w sumie jak jest tutaj, ale po tych scenach z 3 sezonu (nawet jeśli potem napisałam, że u mnie zapunktowała) nie bardzo ją polubiłam.

Muszę sobie przejrzeć ich sceny. W planach mam 2 i 3 sezon włoskiej wersji, bo gdzieś widziałam komentarz, że jest to najlepsza wersja historii Noory i Williama/Mii i Alexa. A 3 to wiadomo dlaczego.

A jednak. Czyli to ja wybrałam złą wersję tej historii.

Tak myślałam, że pewnie na to też będzie jakieś wyjaśnienie. Tutaj raczej nie było przypadków i każde zachowanie bohatera miało swoją przyczynę. Ona skończyła z tym blondynem, przyjacielem Isaka z którym w finale 3 sezonu się przespała?

Wszędzie ta Turcja. Wszędzie.

One już zaczęły słuchać mojej podświadomości i wiedzą lepiej, czego aktualnie chcę.

To mnie podwójnie zdziwiło, kiedy Isak do niej poszedł po leki nasenne, bo po pierwsze była w gabinecie, a po drugie nigdy nie widziałam, żeby ktoś w szkole z własnej woli i bez natychmiastowej potrzeby szedł do pielęgniarki. Może dlatego, że nigdy jej nie było, ale nie drążmy... Ja miałam to szczęście, że jak jeden jedyny raz wybiłam sobie palca przy grze w siatkę i trzeba go było zabandażować to akurat była. Nie wiem, czym sobie na to zasłużyłam.

Właśnie u Isaka mnie to aż tak nie wkurzało, może poza tą rozmową z Eskildem, ale generalnie bardzo starałam się go zrozumieć i chyba mi to nawet wychodziło. Z tymi komentarzami w stronę nauczyciela to wiadomo, że trochę przesadził, ale ja to rozumiałam tak, że po pierwsze dalej sobie wmawiał, że to jest złe i potępienie jest lepsze w takim przypadku niż akceptacja, a po drugie wydaję mi się, że chciał zobaczyć też reakcję kumpli na to wszystko i wyczuć, jak by się zachowali, gdyby im powiedział, że jest gejem. Więc to mu wybaczyłam. Ale generalnie postawa niejestemgejem(CHOĆJESTEM) mnie niemiłosiernie denerwuje np. w SKAMie belgijskim czy włoskim (btw. nie w temacie, ale włosi ładną piosenkę wysłali na Eurowizję, od wczoraj jej słucham podejrzewam, że w całej Polsce prąd wysiądzie na czas transmisji ich występu ) albo w Merli... Tam mi już tak Pol zaczął działać na nerwy, że przestałam oglądać. Poczekam aż wejdzie do Polski HBO Max, może dodają do oferty (chociaż wiadomo, że nie).
Wracając do SKAMu to belgijska wersja różni się na razie najbardziej, bo tam niepamiętamimienia (odpowiednik Isaka) i bodajże Sander poznali się na wyjeździe, na który ten pierwszy pojechał z Emmą (chyba?) i jej znajomymi, a później dołączył do nich jeszcze Sander z dziewczyną. Potem byli razem na zakupach, gotowali i prawie pocałowali się przy śmietniku, ale jakaś laska im przeszkodziła. Nie pamiętam już jak się znaleźli na tym basenie, ale ogólnie potem nie było tak kolorowo, bo nie było rozmowy o alternatywnych światach tylko odpowiednik Isaka najpierw unikał Sandera, a jak ten do niego przyszedł to mu z tekstem, że on nie jest gejem i ma się od niego trzymać z daleka. I na tym się skończyło moje oglądanie, bo się wkur... No. Ale może jednak dokończę, bo w sumie teraz ciekawa jestem, co tam dalej wymyślili.

Może i tak, choć nadal mi się oni za młodzi wydają na te własne mieszkania. Rozumiałam na przykład w niemieckiej wersji, że Alex (odpowiednik Williama) miał własne mieszkanie, bo było powiedziane, że jego rodzice są bogaci i delikatnie mówiąc mieli go gdzieś, więc łatwiej im było wysłać mu kasę niż się nim zainteresować... No i Mia wynajmowała mieszkanie ze znajomymi, dlatego że jej rodzice byli w Hiszpanii. Chociaż mogliby ją zostawić u jakiejś ciotki czy dziadków...
Elita to jest inny wymiar. Oni tam mogliby mieszkać nawet na Księżycu i by mnie to zbytnio nie zdziwiło.