|
Post by lucy on Apr 5, 2024 11:49:43 GMT
Po 18.Odcinku, i niestety wątek tej młodej modelki z ojcem Tufao jest żenujący.
|
|
Liam
Moderator
Dołączył: Nov 9, 2020
Posts: 7,958
Likes: 494
|
Post by Liam on Apr 5, 2024 18:38:58 GMT
Wolałabym inną aktorkę w roli Rity/ Niny. Dlatego jestem ciekawa... czy proci będą mieć chemię w telce? Ona jest dla mnie aseksualna i nie wiem, czy kupię z nią wątek miłosny. Też mi początkowo Débora Falabella w roli protagonistki nie pasowała. Jednak z czasem się do niej przyzwyczaiłem. Wątek miłosny protagonistów grał tu drugi plan, a sama aktorka była rewelacyjna w wątku zemsty. Etap, w którym Carmina poznała prawdę o Ricie i to co się tam działo między nimi rewelacja.
|
|
|
Post by lucy on Apr 5, 2024 23:54:21 GMT
Liam, skoro mowa o przyzwyczajeniu, znaczy, że fajerwerków nie było. Mnie natomiast zachwyciła pierwsza scena pocałunku między protami. Była boska, a się jej nie spodziewałam. Prot jest niesamowity, mega mi się podoba. Ma cudną aparycję i ma w sobie charyzmę. No w tej scenie jeszcze bardziej u mnie zapunktował. Protka zresztą tez świetnie w niej wypadła, co nie zmienia faktu, że brak jej urody protki i tego "czegoś", co protka mieć powinna. No scena palce lizać. Jest to początek 19.Odcinka. Z pozostałych wątków lubię kłótnie rodziców Tufao. I sceny Mona Lisy. No i oczywiście sceny Carminhy i jej kochasia. Sam Tufao też jest ok, chociaż na razie tylko lepi pozostałe watki. Mam nadzieję, że w końcu wypłynie na powierzchnię. PS: sceny z tym co ma kilka rodzin są chwilami zbyt naciągane, ale jeszcze dam szansę tym wątkom.
|
|
Liam
Moderator
Dołączył: Nov 9, 2020
Posts: 7,958
Likes: 494
|
Post by Liam on Apr 6, 2024 0:31:03 GMT
Liam, skoro mowa o przyzwyczajeniu, znaczy, że fajerwerków nie było. Mówię tu głównie w aspekcie urody. Potem względem aktorstwa moim zdaniem wyszła tu obronną ręką. Jej chemia z Adrianą Esteves (Carminia) była rewelacyjna. Mnie natomiast zachwyciła pierwsza scena pocałunku między protami. Była boska, a się jej nie spodziewałam. Prot jest niesamowity, mega mi się podoba. Ma cudną aparycję i ma w sobie charyzmę. No w tej scenie jeszcze bardziej u mnie zapunktował. Protka zresztą tez świetnie w niej wypadła... Protagoniści razem mi się podobali, chociaż jak wspomniałem wcześniej mam wrażenie, że ich wątek miłosny grał tu drugi plan. Przez pewien okres zastanawiałem się czy mają w ogóle szansę na szczęśliwe zakończenie. Swoją drogą w ich wątku mamy świetny motyw przewodni w wykonaniu Adele ❤️ Samą telenowelę wspominam bardzo dobrze. Oglądałem ją w internecie, więc wszystkie 160-odcinków udało mi się obejrzeć w miesiąc. Miałem wolne i siedziałem w domu, a w telewizorze cały dzień leciała „Avenida Brasil” Postawił bym ją na drugim miejscu obejrzanych przeze mnie telenowel Globo Do tego grona dołączy jeszcze „Dzika miłość”. Na ten moment (po 35 odcinkach) myślę, że wskoczy między „Palomę” a „Avenidę Brasil”. 1. Paloma (Bom Sucesso) 2. Avenida Brasil 3. Słodka ambicja 4. Za głosem serca (Vai na fe) 5. Drogocenna perła
|
|
|
Post by lucy on Apr 6, 2024 14:32:29 GMT
Swoją drogą w ich wątku mamy świetny motyw przewodni w wykonaniu Adele ❤️ A ja myslałam, że motyw przewodni Niny i Batata to "Depois" (w poprzednim filmiku, ktory wstawiłam to on towarzyszy pierwszej scenie "miłosnej"). Bardzo mi się podoba ta muza. Bardzo, bardzo.. Jest nawet tłumaczenie na Tekstowo i tekst piosnki idealnie pasuje do tego watku.. LINKFajnie jest mieć w zasięgu większą ilość odcinków i oglądać kiedy ma się ochotę i czas. Przy Pantanal mi to trochę przeszkadza, że się tak nie da, choć to ma również swoje dobre strony. Gdybym miała porównać Pantanal do Avenidy pod kątem "która lepsza" to na tym etapie bezwzględnie wygrywa Pantanal. W AB jest masa zapychaczy (w tym wątek śmietnikowy, który mi w dodatku zajeżdża Marią z przedmieścia - jedną z najgłupszych telek jakie widziałam), podczas gdy w Pantanal góruje konkretna i mega ciekawa fabuła z pięknymi, zapierającymi dech w piersiach widokami. Choć wątek protów zapowiada się chyba lepszy w Avenidzie.. Do tego stopnia mnie oczarował aktor grający Batata, że próbuję sobie wyobrazić jak ugryzły postać Jove. I nie wiem, czy nie zrobiłby tego lepiej, bo niestety ma o wiele więcej charyzmy od aktora z Pantanal.
|
|
|
Post by lucy on Apr 7, 2024 15:23:10 GMT
21.Odcinek i kolejna piękna scena Niny i Batata. Nina przeczytała listy, które wcześniej przechwyciła Mamuśka z wysypiska... i od razu pobiegła do ukochanego Od 10 sek.
|
|
|
Post by lucy on Apr 8, 2024 17:26:27 GMT
|
|
|
Post by lucy on Apr 12, 2024 15:46:12 GMT
34.Odcinek, to w jaki sposób protka zerwała z protem było nie tylko żałosne, ale i okrutne. On dla niej poświęcił wszystko, w tym zerwał z narzeczoną, której się niedawno oświadczył, a ona go rzuciła i to tylko dlatego, żeby dalej móc się mścić na macosze W dodatku zrobiła to w chwili, gdy mieli razem lecieć na kilka dni na pierwsze, wspólne "wczasy". Na lotnisku. Po prostu ręce mi opadły Była dziewczyna prota ja bardzo celnie określiła mianem psychopatki, bo tak jak ona się zachowuje tylko psychopatka. I żałośna egoistka, która nie zasłużyła już na szczęście. Niech doprowadzi tą zemstę do końca i utonie w niej razem z Carminhą. Teraz bardzo żal mi prota, bo postawił wszystko na jedną kartę i został z niczym. Będę mu kibicować, żeby poskładał życie do kupy u boku innej kobiety...
|
|
|
Post by lucy on Apr 20, 2024 0:35:28 GMT
Plakat..
|
|
|
Post by lucy on Apr 22, 2024 13:03:41 GMT
Jestem po 50.Odcinku, i wg mnie największą wartość serialu stanowi bardzo pozytywna energia, która z niego emanuje. Dzięki temu ogląda się go z przyjemnością i to bez względu, czy akcja się dzieje na głównej osi, czy w wątkach pobocznych. Początkowo irytowały mnie wszystkie zapychacze, których tu zresztą nie brakuje, no od jakiegoś już czasu oglądam je bez chęci naciskania na suwak. Najbardziej jednak przekonują mnie sceny z matką Tufana, bo kreująca ją aktorka rewelacyjnie je odgrywa Protka u mnie nadal nic nie zyskała i chyba tak już zostanie. Najlepiej jej wychodzą sceny miłosne z protem i do tych nie mam najmniejszych zastrzeżeń. No reszta jej scen jest albo bez fajerwerków, albo wręcz nieprzyjemna (szczególnie kiedy się zachowuje jak psychopatka). Nie mogę też patrzeć na te jej powyciągane i wręcz niechlujne podkoszulki, w których wygląda jak jakaś podwórkowa chłopczyca
|
|
carlos
Początkujący
Dołączył: Nov 22, 2020
Posts: 95
Likes: 13
|
Post by carlos on Apr 22, 2024 17:33:14 GMT
Lucy najlepsze odcinki dopiero przed Tobą.
|
|
|
Post by lucy on Apr 22, 2024 20:05:56 GMT
Ostatnio też się dużo dzieje. Dzielnicowa latawica niby zaciążyła i teraz będzie żerować na wszystkich wielbicielo-kochankach. Ale bym się śmiała, gdyby niebawem się okazało, że ona autentycznie jest w ciąży. A prot, nie dość, że sobie przypomniał kolejne obrazki z przeszłości (kiedy bym małym dzieckiem) to jeszcze trafił pod adres, pod którym mieszka sąsiadka jego rzekomych rodziców. Ten wątek jest o tyle intrygujący, że puzzle, które powoli odnajduje nie pasują do obrazu, który się rysuje z danych płynących z akcji bieżącej (odcinków dotychczasowych). No na razie się nad tym nie zastanawiam, bo wygląda to dość absurdalnie, jakby prot został jako dziecko podmieniony. Choć z drugiej strony postacie z jego wspomnień wyglądają dość podobnie do Carminhy i Maxa. Zaczyna mnie coraz bardziej drażnić dziewczyna łysego (ojca Tufana). Natomiast przy wątku Kadinia i jego 3 żon bawię się coraz lepiej.
|
|
|
Post by lucy on Apr 28, 2024 16:50:58 GMT
Jestem po 62.Odcinku. Coraz trudniej mi się patrzy na protkę. Co prawda już jako dziecko była nieznośna, no ta jej zawziętość i bezkompromisowość zaczynają działać na mnie jak płachta na byka. Jeszcze trochę i będę jej życzyć upadku. Na jej złowrogie uśmieszki zza kotary już patrzeć nie mogę. Rodzina się przez nią sypie, a ona się cieszy. Podła egoistka, która sieje na drodze tej chorej zemsty zniszczenie i cierpienie. W Argentynie zostawiła bez mrugnięcia okiem chorą siostrę oraz mężczyznę, który ją kochał, ale to innych oskarża o podłość. O tym jak potraktowała Batata i ile bólu oraz cierpienia mu przysporzyła już nawet wspomnę, ale jak widać na tym się wcale nie kończą jej horyzonty, bo teraz jeszcze znalazła pożywkę w dyskredytowaniu Carminhy jako matki w jego oczach. Czy ta dziewucha ma równo pod sufitem? Wiele można zarzucić Carminhie, ale na pewno nie to, że nie kocha syna. To, że go "porzuciła" na wysypisku, wcale nie czyni z niej wyrodnej matki, jeśli się weźmie pod uwagę okoliczności. Luciana w EPDA też została zmuszona do podobnego czynu i mimo, że nigdy nie wróciła po córkę, nie została tak sponiewierana. Wszyscy dokoła robią z tego "wysypiska" najgorsze piekło, ale przecież dla Carminhy to okropne miejsce to dom rodzinny. Zresztą przy pierwszej nadarzającej się okazji zabrała syna z powrotem. Im dłużej oglądam tym się utwierdzam w przekonau, że wybór aktorki do roli Rity/ Niny to jedno wielkie nieporozumienie. Nie wiem, czy tej roli nie załatwił jej Murilo. Najbardziej mnie cieszy, że Monalisa posłała wreszcie do diabła tego całego Silasa. Pasował do niej jak przysłowiowy kwiatek do kożucha.
|
|
carlos
Początkujący
Dołączył: Nov 22, 2020
Posts: 95
Likes: 13
|
Post by carlos on Apr 28, 2024 17:01:09 GMT
W telenoweli były momenty, gdzie bardziej kibicowałem Carminhi. Rewelacyjnie zagrana postać, raz ją kochałem, raz nienawidziłem. Z pewnością dostarczała ogrom emocji i napędzała telkę.
Z Niną zawsze miałem problem i jeszcze ta jej aseksualna fryzura na chłopczycę. To jak krzywdziła Batata rozrywało mi serce.
|
|
|
Post by lucy on Apr 28, 2024 17:23:22 GMT
W telenoweli były momenty, gdzie bardziej kibicowałem Carminhi. W relacji protka - Carminha, zawsze kibicuję tej drugiej. A to oznacza, że jak dla mnie bardzo słabą aktorką jest ta pierwsza. Carminha ma koncie niejedno przestępstwo, a i tak potrafi przeciągnąć szalę sympatii na swoją stronę. Z Niną zawsze miałem problem i jeszcze ta jej aseksualna fryzura na chłopczycę. Inna fryzura (w tym długie włosy - w necie są jej fotki) nic by nie zdziałała, bo ta aktorka nie ma ładnej buzi. Tuba w Meandrach miłości też miała taką fryzurę, a efekt był nieporównywalny. Nie znam żadnych spoilerów, ale mam nadzieję, że Nina zapłaci wysoką cenę za to co wyprawia z życiem innych. To są jedyne dobre sceny protki. Ale fakt, nie widać w nich jej twarzy.
|
|
carlos
Początkujący
Dołączył: Nov 22, 2020
Posts: 95
Likes: 13
|
Post by carlos on Apr 28, 2024 19:48:44 GMT
Deborah ma twarz do grania bardziej villan. Z drugiej strony Nina trochę tutaj właśnie jest można powiedzieć taką niejednoznaczną postacią.
|
|
|
Post by lucy on Apr 28, 2024 20:08:45 GMT
Nina trochę tutaj właśnie jest można powiedzieć taką niejednoznaczną postacią. W odcinkach, które widziałam ona nic stricte złego nie zrobiła. Ale ta jej obsesja na punkcie Carminhy oraz to, że poświęca dla tej chorej zemsty niewinne osoby jest po prostu straszne. On jest tak toksyczna, że zatruwa cała atmosferę wokół siebie. Jest niczym wampir energetyczny, ale to jej pragnienie zemsty musi się czymś żywić..
|
|
|
Post by lucy on May 1, 2024 18:26:49 GMT
Po 68.Odcinku, czuję się zawiedziona rozwojem wątku Monalisy i Tufao. Myślałam, że dostaną drugą szansę, tymczasem skończyło się zanim się na dobre zaczęło. Szkoda, bo całkiem dobrze mi się patrzyło na nich jako na parę. Co prawda Monalisę polubiłam dopiero niedawno (mniej więcej kiedy w jej domu pojawiła się Suelen-pijawka), ale podświadomie zawsze chciałam, aby była z Tufao. Uwielbiałam ją za to jak się cudownie pozbyła tego męczącego, monotematycznego Silasa. A za to jak rozgrywa(ła) wszystkie "konfliktowe" sytuacje, w tym także z Carminhą, dałabym jej medal... i szkoda, że po tych scenach zostanie wyłącznie wspomnienie. Kiedy powiedziała do Tufao, że jest zakochany w innej kobiecie, od razu mi szczęka opadła, bo jest tylko jedna opcja - Nina. (nie wiem gdzie Tufao ma oczy, bo ona jest nieatrakcyjna i aseksualna, oprócz tego, że odpychająca emocjonalnie - jakaś negatywna enegiz z niej emanuje). W dodatku nie chcę widzieć rywalizacji ojca i syna o tę samą kobietę, a na to się zanosi. Jeszcze raz szkoda, że w tę stronę to idzie. Na widok Niny robi mi się niedobrze. I na widok tego jak ciągle się bawi z Batatem. W scenie podczas konkursu tanecznego, kiedy Suele znalazła się naga przed widownią i kamera pokazała reakcję Roniego wiedziałam, że się świeci nowy wątek. I to, że do tej pory Roni trzymał się z daleka od naszej dzielnicowej latawicy chyba nie jest przypadkiem. Obstawiam, że się niedługo sam w niej zakocha... ale najpierw odkryje, że dziewczyna się sprzedaje, bo nie ma innego wyjścia. Ciekawe co się za tym kryje, że ten typek wyłudza od niej każdy grosz. PS: Co do Roniego, przez moment podejrzewałam, że się będzie zakochiwał we własnej matce i jego ojciec będzie zmuszony wyznać mu prawdę o niej (gdzieś już taki wątek oglądałam, ale teraz wypadło mi z głowy gdzie dokładnie) Leleca lubię tylko w wątku ojcowskim (i dziadkowym) i bardzo mi się podobała jego postawa od chwili kiedy wyszła na jaw tajemnica Carminhy (że jest biologiczną matką Jorginia) i Tufao odrzucił syna. Nie wiem, czy T otworzyłby oczy, gdyby nie rozmowa z Leleco, który jako jedyny uwierzył Jorginio. PS: chociaż wątek z Darksonem, który dla niego pracuje i odbija mu Tesalię na jego zlecenie tez jest odlotowy. Notabene cały czas mam nadzieję, że Tesalia się okaże oszustką Trzymam też kciuki, żeby Monalisie nie udało się wrócić do Silasa, nawet gdyby mieli cały czas do siebie chodzić niczym żuraw i czapla. A najlepiej niech Silas się zakocha w jej przyjaciółce, tym bardziej, ze pierwsze koty za płoty mają już za sobą.
|
|
|
Post by lucy on May 1, 2024 22:03:48 GMT
Po 70.Odcinku, już się cieszyłam, że Max ma haka na Ninę i dostanę okłady od scenariusza, które mi ukoją rany na duszy po scenach, w których Nina się cieszy (ten jej krzywy uśmiech jest okropny), wręcz triumfuje, że udało jej się zaszkodzić Carminhii (nieważne, że się rodzina sypie, a jej członkowie cierpią lub się martwią)... Liczyłam, że ją zacznie nachodzić i się okrutnica opamięta, ale nie. Udało jej się zdemaskować Maxa i udaremnić jego akcję napadu na sejf Tufao... i teraz to ona ma go w garści. Wielka szkoda, bo marzę o jej porażce. Zaczyna się za to robić ciekawie w wątku Monalisy i Silasa. Teraz to ona będzie go zdobywać? Muszę jednak przyznać, że Silas w wydaniu obecnym jest o wiele ciekawszy. Deborah jest żałosna z dążeniem do ciąży. Dobrze, że Jorginio ma głowę na karku. Powinien jednak uważać, aby nie postawiła na swoim.
|
|
|
Post by lucy on May 8, 2024 20:52:53 GMT
Już dawno miałam napisać, że jestem pełna podziwu, jak Isis sobie radzi z rolą latawicy Suelen. Wbrew pozorom wcale nie jest to łatwa rola. Notabene, ona i Caua grali razem w serialu Globo.
|
|
|
Post by lucy on May 19, 2024 12:31:02 GMT
Po 120.Odcinkach, nic się u mnie nie zmieniło w kategoriach odbioru postaci. Nie cierpię Niny i resztkami sił patrzę jak niczym tajfun niszczy wszystko wokół siebie. Mało jej, że całkowicie rozjuszyła życie Jorginio, którego twierdzi, że kocha, bo w imię tej miłości postanowiła jeszcze zrujnować w jego oczach wizerunek matki. Nie wystarczyło jej, że doprowadziła do tego, że poznał prawdę na temat swojego pochodzenia? Musiała go jeszcze bardziej unieszczęśliwić pokazując mu zdjęcia Carminhy i Maxa. Naprawdę nie mogła mu tego oszczędzić? Jest ślepa i nie widzi, że Carminha najbardziej ze wszystkich kocha syna? Gdyby nie zdjęcia Jorginio mógłby jej któregoś pięknego dnia wybaczyć porzucenie i zacząć budować normalną relację, bo tak naprawdę tylko tego mu do szczęścia brakuje. I z tego się biorą te jego wszystkie frustracje i problemy z nastrojem i emocjami. Niestety dla Niny jest ważna wyłącznie zemsta, której obsesją żyje każdego dnia. Pielęgnując w sobie tak negatywną misję przeobraziła się w potwora, który już nigdy nie będzie umiał żyć normalnie. Scenariusz powinien ją wysłać na leczenie psychiatryczne, bo bezwzględnie go potrzebuje. Nie ma nawet szacunku dla własnej opiekunki z wysypiska, której życie też wywróciła do góry nogami. Mam nadzieję, że Lucinda spełni obietnicę i nie pozwoli zniszczyć także jej syna, bo psychiczna Nina działa na kilku frontach i planuje upiec kilka pieczeni na jednym ogniu. Nieważne dla niej, że przy okazji pozbawi małą dziewczynkę matki. Kazała Carminhi zniknąć z życia całej rodziny. Mam nadzieję, że Carminha wróci z odsieczą. Żal mi też Debory, bo Nina i jej życie zniszczyła. Miałam nadzieję, że Jorginio się opamięta i odbuduje związek z Deborą, której Nina do pięt nie sięga, niestety ten głupek ma zakodowaną w głowie miłość do Niny. Szkoda, bo ta para już u mnie nie przechodzi. Nie chcę Niny obok Jorginia. Od pewnego czasu scenariusz ma problem z równomiernym rozkładem wątków i niektóre poboczne się potraciły lub są tylko muskane w fabule. Mam nadzieję, że wrócą jeszcze pełną parą, bo dobrze mi się na nie patrzyło. Jedynie Muricy i Leleko dają ciągle czadu - sceny, w których zdradzają swoich partnerów, dla których się niedawno rozstali ze sobą są rewelacyjne. Tak jak i sam pomysł na ich cały wątek.
|
|
|
Post by lucy on May 20, 2024 14:17:49 GMT
Odcinki 121-125Nina i Jorginio wzięli kolejny fikcyjny (skoro udzieliła go Lecinda na wysypisku) ślub. Na szczęście zjawiła się na nim Carminha i pobiła Ninę do tego stopnia, że ta wylądowała w szpitalu. Oczywiście nie obyło się bez pielgrzymek. Dobrze, że Jorginio na chwilę wyszedł z pokoju Niny, bo trudno byłoby wytłumaczyć jego obecność przy jej łóżku w chwili kiedy Tufao z połową rodziny pojawił się w szpitalu u Niny. Na szczęście nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, bo kiedy Jorginio wrócił, ojciec poprosił go na osobność, aby mu wyznać, że kocha Ninę. I w tym momencie mnie uszczęśliwił, bo wykombinowałam, że teraz Jorginio zmieni front i zacznie być przeciwny rozstaniu Tufao z Carminhą. 🙏 Byłby to najprostszy sposób, żeby trzymać Tufao z daleka od Niny. Ciekawe, w którą stronę teraz pójdzie ten wątek. Swoją drogą słabe jest to, że na miejscu protki, dla której tracą głowę prawie wszyscy faceci jest aktorka aseksualna. Strasznie to niewiarygodne. W międzyczasie Kadinio/ Dudu zbankrutował. Czyżby to otworzyło nową kartę w fabule tej telki? Może teraz on i wszystkie jego żony-"nieżony" wylądują w Divinio? Byłby niezły cyrk.
|
|
|
Post by lucy on Jun 7, 2024 12:19:08 GMT
Po 138.Odcinku, Valdo okazał się jednak gnidką, ale najważniejsze, że dzięki niemu Carminha odebrała Ninie zdjęcia, którymi ta ją szantażowała. Wcześniejsza akcja z podrzuceniem narkotyków Ninie była niczego sobie, niestety na niewiele się zdała, bo Tufao poleciał uratować tą psycholkę. Choć jak dla mnie mogła zgnić w tym więzieniu. Jest jak zaraza, przez którą wszyscy dookoła cierpią i na sam jej widok czuję prawie wymioty Carminha jest jedną z najinteligentniejszych i najbardziej przebiegłych postaci jakie oglądałam w telenowelach. Uwielbiam ją. Zdemaskowała Ninę przez Tufao najlepiej jak można było. W tym dorzuciła od siebie, że Nina sie mściła nie tylko na niej, ale i na nim - za to, że przed laty potrącił śmiertelnie jej ojca. Niestety boję się, że Jorginio przekabaci Tufao i złota taktyka Carminhy na nic się nie zda. Szkoda, że nie ma dziewczyny, która by mu pomogła wybaczyć matce, a nie nastawiała go ciągle przeciwko niej. Przeklęta egoistka z tej Niny.
|
|
|
Post by lucy on Jun 12, 2024 11:37:09 GMT
W 140.Odcinku, Nina nie zrobiła nadal ani jednego kroku do przodu. W dodatku Jorginio wykonał krecią robotę wpadając do rezydencji i awanturując się znowu jak to on potrafi. Wszyscy posądzili Ninę, że podaje mu narkotyki i go wykorzystuje w walce z Carminhą, stąd zatracił poczucie rzeczywistości i wygaduje głupoty. Wiem, że to mało realne, ale zamarzyło mi się, aby ta telka się skończyła w psychiatryku, do którego ojciec Niny ją oddał na leczenie kiedy była jeszcze dzieckiem... I ta cała historia to była tylko jej chora wyobraźnia. Taki finał by mi wynagrodził negatywne emocje z patrzenia na protkę. No i muszę pochwalić wątek Kadinia. Tak jak w przypadku Suelen i Monalisy scenariusz dał do pieca, tak tutaj jest pisany jakby złotym piórem. Wszystkie jego żonki pojechały autobusem do Divino, żeby w trójkę zamieszkać ze swoim kochasiem i nie pozwolić mu na nową zdradę. Tak się zastanawiam, czy to jego bankructwo nie było ukartowane, żeby mógł się wyrwać, a raczej uwolnić od swoich trzech żonek, które od jakiegoś czasu zaczęły mu wchodzić na głowę. W końcu jego konto w Szwajcarii pęka jakby w szwach.
|
|
|
Post by lucy on Jun 13, 2024 14:22:26 GMT
Po 144.Odcinku, jeszcze bardziej kocham Carminhę. I kibicuję jej ze wszystkich sił. Jej akcja z walizką była superowa, ale podczas jej trwania bardzo się bałam, że coś pójdzie nie tak i Carminha wpadnie. Tak samo jak zresztą w chwili kiedy się dowiedziała, że Tufao z ojcem jada do dzielnicy kucharki (Zeze?), żeby wyciągnąć od jednego z szantażystów, czy to Carminha była zleceniodawcą porwania. Umierałam ze strachu, że Max nie zdąży dotrzeć do niego pierwszy i go przekupić, żeby nie puścił pary z geby, ale na szczęście się udało. Jorginia powoli przestaje być mi szkoda. Z perspektywy prawie całego serialu oceniam jego postać negatywnie. Jest niezrównoważonym żałosnym mięczakiem, którym Nina bez trudno sterowała, tak jak Carminha Maxem. Tyle tylko, że Max się wychował na śmietniku, u boku użalającego się nad sobą po zdradzie żony ojca, bez miłości i bez żadnych wzorców, podczas gdy Jorginio miał od czasu kiedy jako dziecko został zabrany z wysypiska wszystko podane na złotej tacy i był otoczony oceanem miłości w domu, z którego aż bulo cieplo domowego ogniska. I nie rozumiem skąd w nim ta wielka nienawiść i pogarda do Carminhy, której tak naprawdę powinien być wdzięczny (o tym, że jest jej biologicznym synem dowiedział się dopiero niedawno dzięki tej psycholce Ninie). Niestety Leleko coraz bardziej węszy i pewnie dni mojej Carminhy są już policzone. A Suelen się okazała żałosna. Myślałam, że jej postać się rozwinie w pozytywną stronę, niestety to pasożytka.
|
|
|
Post by lucy on Jun 13, 2024 15:02:55 GMT
Szkoda, ze ich wątek tak się rozjechał.
|
|
|
Post by lucy on Jun 15, 2024 19:35:41 GMT
Jestem po 147.Odcinku, i niestety wszystko wskazuje, że tutaj będzie happy end. Aż się boję oglądać kolejnych odcinków. Para protów jest dla mnie po prostu odpychająca. Oboje nadają się na porządną terapię, bo przez tą zemstę Niny są wyprani ze zdrowych emocji i obarczeni psychicznie (choć jeszcze sobie nie zdają z tego sprawy) poczuciem winy za unieszczęśliwienie połowy rodziny i kilku osób z bliskiego otoczenia. Niestety jest to tylko telka, więc pewnie w finale będą kolorowo i cukierkowo.
|
|
|
Post by lucy on Jun 22, 2024 19:06:23 GMT
Isis Valverde ❤️ Suelen
|
|