Gizli Bahçe - Tajemniczy Ogród | TMC Film 2024

Odcinek 5.

Świetny.

Możecie sobie mówić , co chcecie.

Od początku do końca  ciekawy, odkrywający brudne tajemnice Esata Akcinara i Zafera, ojca Defne.
Wartka akcja bez dłużyzn, no może poza piosenką braci.
I od tego momentu można by tak na prawdę serial oglądać z przyjemnością. Szkoda, że FOX jest taki bezlitosny.
Murat tu był taki, jakiego lubię , Ebru też się bardziej postarała.

Szkoda , że to koniec. Przypuszczam, że Turcy, słysząc o zamknięciu produkcji, odpuścili sobie, stąd spadki.

Fatalny serial, historia bez polotu, brak akcji i drętwa gra aktorska… To musiało się tak skończyć…

mira, wszystko możliwe. że wiedzieli.

Gdyby poprzednie cztery odcinki, były takie , jak piąty, to była duża szansa, na pozytywny odbiór i dobre oceny, a tak - jest , jak jest.

Poza dłużyznami, chwilami przeciętną grą Murata ( przyzwyczailiśmy się do męskiego, a nie stonowanego), miotaniem się po planie Ebru ciągłym przytulaniem Memo, nie podobały mi się w serialu stroje.
Ebru, momentami styl boho, Murat i te krótkie wdzianka, szerokie i przykrótkie spodnie - stylistkę ukarałabym za to.

  dizifreak, moim zdaniem serial miał szansę stać się fajnym do oglądania, ale o przyczynach zakończenia sporo już tu pisaliśmy. Również żałuję, bo pojawienie się Atesa, zmieniłoby bieg wydarzeń.
I czekałam na Tajemniczy Ogród", podobnie , jak Ty, ponieważ "Pąki" i "Szerbet" trwają już , któryś sezon i trochę się opatrzyły.


heyciarz,tym razem się z Tobą nie zgadzam  To nie historia bez polotu. Policz, ile seriali było naprawdę bez polotu, utkanych na tej samej kanwie, powielających wielokrotnie te same schematy, zaś tutaj mamy coś , co w Turcji bywa częste - odbieranie matce dziecka przez rodzinę ojca, dlatego, że jest biedna. Tutaj dodatkowym atutem był fakt, że biologiczną matka zmarła i kilka chwil po urodzeniu Memo trafił w objęcia Nazli.

Naturalnie, to moje zdanie.

Weź pod uwagę "Złotego Chłopaka", "Więźnia Miłości", Yasak Alma", a nawet "Bahar", który był interesujący do momentu, gdy bohaterka wyprowadziła się z domu. Weź pod uwagę "Czarną Perłę", Weź pod uwagę "Przysięgę" czy "Tylko z Tobą" ... O czym były te seriale? Praktycznie o niczym - poza wspomnianą "Bahar". 
Ogląda się często serial bez  większych wartości dla aktorów, dla spojrzeń w oczy , które trwają za długo, ale są magnetyczne, bo serial ma odciążyć głowę od prawdziwych problemów, to ma być rozrywka, a w międzyczasie pojawia się serial, który nie ma szczęścia i pada ...tak jest ze wszystkim - samo życie.


Moim skromnym zdaniem jest tego za dużo i jeśli , przed serialem zaczynają się dyskusje , typu wyleci czy nie wyleci na starcie,  dotrwa do zimy, uda mu się prześlizgnąć do końca sezonu, a dlaczego taki dzień, a nie inny, do tego dołożymy  wymagania kanału, to wiele produkcji już na starcie jest skazanych, bo widzowie mają w głowie zakodowaną pewną sugestię.

Nie twierdzę, że "Ogród" mnie porwał na  początku, sama łapałam się na tym, że nudzą mnie sceny z Memo , irytuje szarpanina Nazli i Demir nie jest charyzmatyczny, ale , mimo wszystko, uważam, że nie dano serialowi szansy. No cóż, jak pisaliście FOX, to FOX.

Masz rację, wiele razy ,promowane seriale , nie miały wzięcia.
Fakt, że w  tak krótkim serialu Murat nie grał. Szkoda. Nie udało się, Serial trafił na zły moment i powtarzam się, ale powodzenie mają serie o niczym albo, sławiące chwałę tureckiego oręża kiedyś i dzisiejszy patriotyzm.  Fakt bywają też obyczajowe i ambitniejsze, jak np. "Kirimizi Oda", teraz "Kizil Goncalar" czy 
Kizilcik Serbeti", ale takie rzadziej się podobają.

W tym wywiadzie, Murat znów wychwalał swoją żonę, że jest światłem i radością jego życia  
 Człowieku, weź już przestań lukrować , bo naprawdę, tak jak cię wyjątkowo lubię, to coś takiego zaczyna  mnie drażnić.  

mira, nie oglądam, więc nie wiem o co dokładnie chodzi, ale tak w Turcji istnieje niepisany kodeks honorowy - nie wolno się zakochać w siostrze przyjaciela czy w żonie, także byłej swojego brata.
A Murat chyba do takich honorowych - pod tym względem - należy.

No i niech nie udaje takiego świętoszkowatego  

lucy, "Smak zemsty" i "Labirynt wspomnień" to nawet całkiem dobrze mi się oglądało. Nie pamiętam już, czy wtedy czułam niesmak, że to żona/kobieta brata, ale nawet jeśli, to po czasie zupełnie o tym zapomniałam.

Skończyłam czwarty odcinek. I przyznam,że troche na suwaku. Murat coś tam grał i był nawet ciekawy. Jak już odpaliłem ten drugi odcinek to na nim najmocniej się skupiłam.
Za to postać Nazli i jej nerwowość i częste podnoszenie głosu mnie zaczęło męczyć.
Fabuła taka sobie. Sekret Nazli ,czy nieporozumienie odnośnie profesji Nazli na krótką metę musiało wyjść na jaw.
Ale najgorsze chyba w tym wszystkim był kompletny brak chemii między Nazli , a Demirem. Naprawdę drętwo. I między innymi przez to dwa odcinki, trzeci i czwarty leciałam na suwaku. Bo fabuła mnie mało interesowała, ale na protów razem na ekranie też było mi przykro patrzeć. Bardzo słabo. Zero iskier, niczego.
Także zostawiam Tajemniczy Ogród. Nie jest mi przykro z powodu rychłego końca.

Jak dla mnie to tu nigdy nie byłoby żadnej fajnej chemii. I nie ważne jak proci się poznali.
Ale oddam,że Demir i jego ojciec byli najlepszymi postaciami. Bardzo podobał mi się spokój Demira.