Bu Şehir Arkandan Gelecek - W Sercu Miasta | Ay Yapim 2017

i.imgur.com/FzJxIx0.jpg

Linki zewnętrzne:

tr.wikipedia.org/wiki/Bu_%C5%9Eehir_Arkandan_Gelecek
www.imdb.com/title/tt6384676/
www.filmweb.pl/serial/W+sercu+miasta-2017-788830

i.imgur.com/Gg6RX1m.jpg

💥 Serial "Bu Şehir Arkandan Gelecek" wkrótce pojawi się w Chile! 🇨🇱.

W marcu premiera w Chile na Mega.

Ciekawe czy dizi kupili serial od tvp czy od Turków.
Piękny serial tylko końcówka do kitu.

To był super serial, szkodę tylko trochę tego finału.

Polecam, bardzo fajny serial.

Next , obejrzałam wczoraj 3 pierwsze odcinki (te krótkie z TVP).
Leylę Lydię Tugutlu widzę po raz pierwszy, ale niestety mnie rozczarowała - myślałam, że jest lepszą aktorką. Bo jak na razie kładzie większość scen. Co prawda koncepcja scenarzystki na zagajenie historii jest mało wyszukana, wręcz głupkowata i samo to już sprawia, że aktorzy mają pod górkę (mierząc się z lawiną absurdalnych sytuacji, w wir których są rzuciani ich bohaterowi), ale Kerem sobie jakoś radzi i nie sprawia wrażenia jakby się urwał z choinki. No postać Derin jest mało wiarygodna i jakaś przerysowana.
Bardzo mnie ucieszyła tutaj obecność Buraka Tamdogana. Na jego widok aż się uśmiechnęłam (nie miałam pojęcia, że jest tu w obsadzie), bo mam w pamięci świeży jeszcze obraz jego rewelacyjnej kreacji w Spotach Nienawiści. Serial był klapą (choć nie aż jakąś totalną), a jednak udało mu się tak wyeksponować swojego bohatera, że aż miło było patrzeć. Grał postać negatywną, ale nie dał się nie lubić (mówiąc delikatnie). Mam nadzieję, że tutaj też dostarczy mi fajnych emocji. Jego serialowa żonka na razie wypada o niebo lepiej, niż w Królowej jednej nocy.
Widzę, że Ece Yorenc wcisnęła swojego synalka do kolejnego serialu Ay Yapim (do niedawna to była jedyna wytwórnia, z która współpracowała). Gra narzeczonego protki. Lubiłam jego postać w KPA, ale tylko tyle pamiętam, bo szczegóły jego wątku już mi wyparowały z głowy. Tak samo nie umiem sobie przypomnieć kogo dokładnie grał w Kuzey Guney. Czy tutaj będzie miał ciekawą postać? Bo na taką mi wygląda... handluje diamentami, organizuje dziwne spotkania biznesowa (w pokojach hotelowych... ) i zwierza się jakiemuś (przyjacielowi?) z problemów osobistych z protką?   Czymś mi ten jego wątek "pachnie, ale na razie nie będę spekulować.
Serial ma dziwny, jakiś mrocznawy, nostalgiczny, chwilami depresjogenny... no nie do końca przyjemny klimat. Sceny w rezydencji rodziny protki są dla mnie pewnym wytchnieniem. Bardzo je lubię, pomimo, że nie jest to plan pierwszy. Może ze względu na estetykę wnętrz?
Aktora, który gra tu ojca prota (ten z plakatu serialu) widzę pierwszy raz na oczy. 

Jestem po 6 Odcinku i z protką się już chyba nie polubię. Moje początkowe wrażenie co do niej się wręcz pogłębia i na tą chwilą postrzegam ją jako najsłabsze ogniowo obsady. Aktorka kompletnie nie czuje roli, co więcej robi dziwne miny, które kompletnie nie pasują do kontekstu sceny. I ze swojego wątku robi wątek tak odrealniony, że się zaczynam irytować. Niestety scenariusz jej nie tylko nie pomaga, ale wręcz przeciwnie, rzuca jej coraz większe kłody pod nogi, których aktorsko nie jest w stanie unieść. I robi się z tego coraz większa szopka... Nie będę wchodzić w szczegóły jak się Derin odnajduje w zupełnie innym świecie, ba.. w totalnie innych realiach, niż te, które do tej pory znała jako jedyne istniejące, bo wtedy wyjdzie, że serial ten to s-f. Ciekawi mnie natomiast historia jej narzeczonego i jej rodziców, bo z tego co na razie ujawniono śmiem wnioskować, że Derin nie jest jednak owocem miłości (chociaż Tekin i Belgin wyglądają na kochające się i szanujące małżeństwo). W każdym razie nie zrażam się jeszcze, no ta historia nie jest chyba najwyższych lotów.

Trochę fotek..
i.imgur.com/ySOpOYI.jpg
i.imgur.com/LTF7SRT.jpg
i.imgur.com/r3ZFM5p.jpg
i.imgur.com/993DMJA.jpg
i.imgur.com/kzMgUL1.jpg
i.imgur.com/oapHthy.jpg
i.imgur.com/mHooRWg.jpg
i.imgur.com/QyEm6gA.jpg

Plakaty..

i.imgur.com/MPJESFA.jpg
i.imgur.com/qjyxb9W.jpg
i.imgur.com/EfoFaF9.jpg
i.imgur.com/56EzQag.jpg

Po 10 odcinkach,
coraz trudniej mi znaleźć pozytywy serialu. Im dłużej oglądam, tym coraz bardziej nachodzi mnie wrażenie jak bardzo płytki jest scenariusz i sama fabuła. Pod tym względem serial przypomina mi Zemheri, gdzie nic się niczego nie trzymało (i postacie i wątki są tu "z czapy"), no tak nierealne, że wystarczy zmienić muzę i kolorystykę... i jest gotowy romcom. Wartości fabularnej ten serial nie ma ani grama - przynajmniej na razie, choć wątpię, że w kolejnych odcinkach jej nabierze. W efekcie trochę się zmuszam i wyczekuję aż pojawi się postać ex narzeczonego protki, tudzież jej rodziców, szczególnie tatusia. Cała reszta jest nudna i mocno przekolorowana.

Czy Kerem podczas kręcenia miał jakieś problemy z cerą? Od kilku już odcinków rzucają się w oczy plamy na twarzy, że nawet makijażyści sobie z nimi nie radzą. Albo to alergia na jakiś kosmetyk.

i.imgur.com/1Dw2LtR.png

julia, wyżej już o Leyli napisałam, że mnie aktorsko rozczarowała. No Asli na razie jest na tyle mało, że nie mam o niej wyrobionego zdania. W scenach postać wypada o niebo lepiej od postaci protki, ale czy ją lubię? Jeszcze nie wiem. Serial ma 60 odcinków, a ja widziałam dopiero 10.

W związku z tym, że w Turcji trwa obecnie przerwa w emisji seriali, postanowiłam sięgnąć po jakąś starszą produkcję i stanęło na tej.

Tytułem wstępu muszę nadmienić, że Kerema i Nilperi bardzo lubię i mam wobec nich spore oczekiwania. Myślę, że dość dobrze znam ich aktorstwo, bo obejrzałam sporo seriali i filmów z ich udziałem (m.in. Kiraz Mevsimmi, Yeni Hayat, Kuzgun, Aynen Aynen, Unutursam Fisilda, Seref Meselesi, Can Feda, Iyi Oyun, Muhtesem Ikili, Sen Çal Kapimi), dlatego liczę, że mnie nie rozczarują. Leylę widziałam w dwóch filmach, czyli Delibal i Cebimdeki Yabanci, na suwaku obejrzałam też Kiralik Ask i widziałam kilka scen z serialu Kizim. Aktorka jest mi zupełnie obojętna.

Z pozostałej obsady kojarzę oczywiście kilka osób, ale z nikim nie czuję się bliżej związana (że tak to ujmę). Natomiast bardzo ciekawi mnie ojciec głównego bohatera, bo zawsze mi się wydawało, że ten aktor wygląda bardzo groźnie i gra wyłącznie samych mafiozów. Widziałam go w serialu 50m2. Tutaj bardzo miło mnie zaskoczył - gra dobrego faceta.

Ogólnie nie lubię seriali z lektorem. Ale jak już zacznę jakiś oglądać, to z czasem się przyzwyczajam. Tak też było w tym przypadku. Pierwszy odcinek oglądało mi się kiepsko, potem się wkręciłam i lektor już mi nie przeszkadza, choć oczywiście wyłapuję słowa, które wiem, że dziewczyny na grupie przetłumaczyłyby inaczej. Zaletą lektora jest natomiast to, że nie muszę non stop wpatrywać się w ekran i mogę w międzyczasie robić coś innego. Dzięki temu serial powinnam obejrzeć znacznie szybciej, niż gdybym musiała w skupieniu czytać napisy.

Obejrzałam odcinki 1-4.
Ogólnie wydaje mi się to wszystko dość naiwne i naciągane. Chodzi o sposób, w jaki Ali i Derin się poznali i do siebie zbliżyli. Kto normalny goniłby przez pół miasta z butem w ręku za obcą osobą? Do tego w momencie, gdy dopiero co do tego miasta przybył, kompletnie go nie zna, no i przede wszystkim jest umówiony z inną osobą? Ja bym machnęła ręką, jestem przekonana, że większość ludzi również. Ale w serialu musimy mieć miłość od pierwszego wejrzenia, przeznaczonych sobie ludków, którzy po latach życia w nieświadomości, w zawieszeniu, nagle odnajdują się w Stambule. Ech...

Sytuacja w domu Derin też jest dziwna. Niby rodzina kochająca, niby spokojna, ale rodzice wielokrotnie stosują szantaż emocjonalny i próbują córką manipulować. Mają własną wizję tego, jak ma wyglądać życie Derin, czym dziewczyna ma się zajmować, jak postępować. Fakt, że mogła zbuntować się nieco wcześniej, a nie na kilka dni przed ślubem... Dobrze, że chociaż widz wie, że ten jej narzeczony rzeczywiście jest dupkiem. Inaczej takie strojenie fochów mogłoby zostać kiepsko odebrane.
Ojciec początkowo wydawał się być uczciwym biznesmenem, ale teraz nie jestem przekonana. To, jak potraktował dziennikarza, było naprawdę paskudne. Myślałam, że Yigit prowadzi lewe interesy bez wiedzy przyszłego teścia, ale sama już nie wiem...

Co do historii z przeszłości - została wyjaśniona tak szybko, że aż jestem w szoku. Może lepiej, jakby z tym trochę poczekali? Tymczasem od razu w pierwszym odcinku (tureckim) dowiadujemy się, co przeżył, co widział mały Ali. Od razu wiemy, dlaczego ojciec zabił matkę. Od razu dowiadujemy się, że ojcem wcale nie był. Od razu wiemy, jak wyglądała relacja matki i Sahina. Co więcej - Sahin od razu dowiaduje się, że Ali to jego syn. Ciekawe, czy równie szybko mu o tym powie?

Rauf poważnie choruje, choć chyba nie wyłapałam na co. Myślę jednak, że tak szybko nie umrze, bo jego bohater jest ważny w tej historii, zresztą poczułam do niego sympatię. Myślę że ani on, ani Sahin, nie dadzą zrobić Aliemu krzywdy. A będzie wielu takich, którzy skrzywdzić go spróbują... Ali nie jest świadomy, z kim się zadał, kim jest Derin i jakie kłopoty na niego ściągnęła...


Odchodząc od fabuły, coś mi się nie zgadza z wiekiem bohaterów. Ali raz chyba powiedział, że ma 29 lat, potem było, że 24. Nie wiem, czy ja coś pomieszałam, czy naprawdę podano dwie różne wersje? Ogólnie Kerem ma taki wygląd, że pasuje i tak, i tak. Natomiast Derin ma lat 21, jeśli dobrze usłyszałam. Czy w takich bogatych, dobrze sytuowanych i absolutnie niezacofanych rodzinach, tak młode dziewczęta wydaje się za mąż? Nawiasem mówiąc, Leyla wygląda na znacznie więcej lat.