Camdaki Kız - W Szklanej Klatce | OGM Pictures 2021

Więc tym bardziej powinien być na foto, bo wchodzi w skład tej służby (jest szoferem męża protki).

Z takim AB serial nie będzie miał problemu
z utrzymaniem się przez cały sezon. Dobrze
się trzyma.

Selma jest szwagierką dla Burcu,
a ta jest bratową dla Selmy .

Piękny wzrost, to pewnie cały sezon zapewniony.

Obejrzałem odcinek 10 i 11 nowego sezonu

No cóż. Dużo się nie zmieniło od zakończenia 1 sezonu. Rozdającą karty wciąż jest matka Nalan, Feride,
która robi wszystko, aby jej "zachcianki" zostały spełnione. Nie zważając na to, że już po jednej próbie
podania ziółek swojej "córce", postanowiła kolejny raz zmusić ją do wypicia mikstur, herbatek ziołowych,
aby zwiększyć popęd seksualny - o zgrozo! Czego ta kobieta nie wymyśli. Cud, że ojciec Nalan podsłuchał
rozmowę zięcia z teściową - ale niestety, zbyt wiele z tego nie wyszło. Wyprowadził się i... Czy znajdzie w sobie odwagę,
aby powiedzieć Nalan prawdę? Całą prawdę? Obstawiam, że jeśli ma odejść z obsady, to prawdopodobnie tuż przed
wyjawieniem prawdy, albo Feride zrobi mu krzywdę, albo dostanie zawału...

Czytałem wiele mało pochlebnych opinii o grze aktorskiej Feyyaza, który wciela się w rolę Sedata - męża Nalan.
Oczywiście, nie jest może najlepsza, ale też nie jest najgorsza. Nie wymagam od razu wielkiego WOW od aktora,
dla którego ta rola, jest pierwszą, w tak wielkim przedsięwzięciu [w Kirmizi Oda zagrał rolę drugoplanową, w historii
jednej z bohaterek - i dla mnie, tam było zdecydowanie w porządku].

Cała rodzinka Koroglu to istne wariatkowo z Rifatem na czele. Ten człowiek, to po prostu
jedna wielka zagadka i problem. Pan i władca na krańcu świata. Ciekawi mnie jeszcze Muzo,
który za plecami ojca i matki, porozumiewa się z wujostwem. Miał wyjechać, i najprawdopodobniej
nie wyjedzie. Dlaczego?

Bo FERIDE przy użyciu lornetki, spogląda przez okno wprost do sypialni Nalan i Sedata!
Jakby moja teściowa zajrzała do łóżka, to by chyba oślepła

Reytingi są wysokie, więc spodziewam się rozwleczenia całej tej historii na kolejne -naście odcinków.
Chciałbym już, żeby Nalan się dowiedziała prawdy, że jest wnuczką, a nie córką,
A tu kolejne jakieś tajemnice i wątki się pojawiają [np. słynny motyw w serialach:
pójście do wojska ukochanego Gulcihan, a potem niespodzianka - ślub z kimś innym zupełnie]...
Nie zraziłem się jakoś do tego serialu, wciąż trzyma poziom, jednak niech wreszcie
coś się wyjaśni - a nie ciągnie w nieskończoność.

Ach, też czekam. Już w 13 podejrzałem, chociaż 12 jeszcze nie obejrzałem,
że Canę z domu wywali chłop
W 12 dostanie plaskacza Sedat od teściowej - i wtedy mogłaby wyszarpać za włosy Canę,
ale niestety - nie spodziewam się, by to miało miejsce. Jak tylko pojawi się odcinek z PL,
to biorę się za oglądanie

A co uważasz Trepka o Selen? Oddana tacie, odnosząca sukcesy...
Mąż chciałby mieć dzieci, a ta odwlekała tak to,
że teraz ma problemy z zajściem w ciążę :/.

Trepka czyli nie tylko ja mam odczucie, że wątek Selen i Leventa tylko jest zapychaczem w tym serialu.
O ile jeszcze Leventa się wziął i wątek rozwinął [siostra i szwagier, który wisi kasę lichwiarzom], to i tak
jak dla mnie, to jest kropla w morzu... Za mało akcji tu się dzieje. Przyznaję, że chwilami miałem ochotę
przesunąć na suwaku ich scenki

Dopiero w 13 odcinku się coś ruszy. Mąż się dowie prawdopodobnie, jakie wiadomości
wypisuje sobie Cana do Sedata. Wywali ją z mieszkania? Odbierze jej dzieci? Nie sądzę...
Ale rozwód wisi w powietrzu. Może w końcu mężulek się kapnął, co za różki mu przykleja żoneczka.
Dziwi mnie też, dlaczego wszędzie się szwenda i on o niczym nie wie...

Coś drgnęło poza tym, jeśli chodzi o historię Tako. Taki był tajemniczy na początku.
Teraz przynajmniej wiemy, że matka go porzucił w przeszłości, a teraz miała udar.
Ale czy ma jakieś rodzeństwo? Chyba, że gdzieś mi to umknęło

Tak, on jest z sierocińca, ale czy miał jeszcze jakieś rodzeństwo? O tym nic nie było wspomniane.
Myślę, że scenarzyści wezmą i coś wymyślą z Tako.

Obejrzałem 12 odcinek, dzisiaj dodany, i już zaczyna się robić nieciekawie.
Nalan oczywiście nie mogła spełnić swego obowiązku małżeńskiego, Feride obserwuje przez okno swą "córkę".
Ja bym naprawdę zapadł się pod siebie, gdyby ktoś mnie obserwował w ten sposób. Dobrze, że ten Muzo się tam
napatoczył i przemówił w jakiś sposób Feride. Muzo - zaplusowałeś u mnie i to znacząco . Natomiast zaminusowała
Feride. Prawdę jej powiedział Muzo. Ona nie chroni córki, tylko wyrządza jej coraz to większą krzywdę. To nie opieka,
lecz obsesja - bardzo mi się to podobało. Adil się wyprowadził z mieszkania - jedyny rozsądny i trzeźwo myślący w tej
całej produkcji, szkoda tylko, że życie obarczyło go kimś takim jak Feride, która wciąż nie może otrząsnąć się po stracie córki.

Rifat, senior rodu, też zaczął mnie drażnić. Musi być tak, jak on uważa, i ani Boże mój inaczej.
Parsknąłem śmiechem jak Tako, służąca i Nalan wjechali z jedzeniem do salonu, a wszystkie spojrzenia rodzinki,
skierowane zostały na Rifata. I całe zamieszanie z tym dzbanem.
Gulcihan wpadła, zadzwoniła do Cavita, czym podpadła Rifatowi - nie dziwię się. Cavit - wróg Rafita,
a były ukochany Gulcihan pojawił się na horyzoncie. Jak to mówią, przyjaciół trzymaj blisko, a wrogów jeszcze bliżej.

No i na koniec Cana Urocza kolacja z mężem, i esemesiki od ukochanego.
Mąż w końcu zorientował się, że jego żoneczka mizdrzy się z kimś innym za jego plecami.
Już wtedy, gdy wymknęła się na zewnątrz z łóżka, wiedziałem że nie śpi, lecz czuwa.
I teraz wyjaśniło się, dlaczego wyrzuci ją z mieszkania. Wszyscy wiedzą, jaką żmiją jest Canulka.

Gdybym był kobietą, sam bym dał plaskacza Canie

No to czekam na 13 odcinek. Hayri definitywnie wkroczył na ekrany, uratuje Rafita,
czym zdobędzie sobie jego względu i szacunek. Oj, kolejny mężczyzna pojawi się w życiu Nalan.
Kto w końcu będzie z Nalan? Hayri? Sedat? Czy może jednak Muzo? Czas pokaże. Oby tylko nie rozwlekali tego.

Aj sorki
Tak się zaaferowałem tym 12 odcinkiem, że się nie pohamowałem

Jestem po 11. odcinku.
Podoba mi się, niby mało akcji, ale jest dużo ciekawiej, niż w 1. sezonie, który teraz już wiem na 100% był kręcony „byle do wakacji, a potem ruszymy pełną parą”.
Postaci drugoplanowe w końcu dostają swoje wątki. Ciekawie u Taco, ciekawie u Selen - którą w końcu zaczynam rozumieć, a jej postać staje się „jakaś”.
Napięcie w domu Karagolu, by ukrywać wszystkie ich odchyły przed Nalan, bardzo wciągające.
Szkoda, że Hayri to wciąż postać bez twarzy, nie rozumiem, po co tyle napięcia.
Zakończenie odcinka - bomba, teraz Muzo wie, że Feride jest bardziej odjechana niż myślał i może to właśnia skłania go, do pozostania.

Dokładnie! A Nalan chciałaby iść swoją drogą, ale nie potrafi, po tylu latach prania mózgu. Matka była dla niej wszystkim, a teraz ją odtrąca. Nic dziwnego, że dziewczyna ze strachu przed nią, ani myśli baraszkować z mężem.

lucy no to niestety, ale twórcy małą tylko "część" tej powieści pokazali na ekranie. Może przesadziłem z tą jakże wielką
miłością Feride do Nalan [Feride wciąż widzi ducha swojej córki, stara się robić wszystko, by móc jak najczęściej się z nią
widywać. I z powodu utraty córki, próbuje Nalan sprowadzić na taką drogę, która pozwoli im uniknąć kolejny raz hańby].
Ja dostrzegam, na przykład w chwili prasowania prezentów na posag, że jednak Feride w głębi serca, kocha swoją tudzież wnuczkę
[na początku widz mógł odnieść wrażenie, że jej nie kocha - z czasem jednak może zauważyć, że Feride robi wszystko dla jej dobra].
Chociaż te sceny z gorsetem mam wciąż przed oczami, a szczególnie scenę, gdy Nalan prawie nie zemdlała z powodu ucisku,
albo scena na wfie, gdy matka z obsesją obserwuje z ukrycia Nalan, i dostrzega, że jest bez gorsetu i spuszcza jej manto publicznie

Natomiast ojciec jest absolutnie za "córką". Przekonywał Feride, aby zaadoptowali Nalan, jako swoją córkę,
przeciwstawił się tym samym swoim rodzicom, którzy chcieli, żeby porzucił Nalan i Feride, i wrócił do nich.
Nie ma tutaj żadnej obojętności wobec Nalan, jeśli chodzi o ojca.

Co do wypadku jej rodziców - no cóż. Chłop, jeśli pamięć mnie nie myli, parę razy był tylko wspomniany.
Umrzeć w wypadku z tego co wiem, nie zginął. Matka Nalan tym bardziej, gdyż dostała skurczów w domu,
i wszyscy byli zdziwieni i zaskoczeni, że spodziewa się dziecka... I umarła w szpitalu.

Trepka nie będzie baraszkować z mężem, bo ten baraszkuje z Caną.
Szkoda tylko, że Nalan jest taka głupiutka, i nie jorgnęła się jeszcze,
że mąż ją zdradza... A matka? Odtrąca ją, ale tak to z ukrycia obserwuje.

Niania chyba pisać i czytać umie Więc też jest odrobinę inaczej niż w książce.