Si Nos Dejan - Na Przekór Losowi (2021)

Przyznam, że nie "zauważyłam", ze to ona, ale obejrzałam teraz jeszcze raz i faktycznie...
Naprawdę jest to żenujące, bo Gabryśka nie potrafi śpiewać. Już raz się ośmieszyła w TDP (pomijam jej płytę), ale jak widać niczego jej to nie nauczyło.



Choć ta scena mi się zawsze podobała, mimo śpiewu.

Next, ta kochanka to Scarlet Gruber, ona gra jedną z protek w "Tierra de Reyes", gdzie gra ten prot co się prześladuje 🤣

lucy, przecież to bogini śpiewu 😍
A tak na poważnie. No niestety nie umie śpiewać. Ale jako aktorkę mimo wszystko nadal ją bardzo lubię W necie już przebiła protkę. Nawet ludzie mają problemy, że tak mało Spanic w zwiastunach pokazują, a prawie w ogóle.

I jeszcze jedno, jedyna piosenka, która mi się w jej wykonaniu podoba to właśnie ta z "Tierra de Pasiones", którą wstawiłaś. Ją wykorzystano też w drugiej czołówce.
Nie wiem czemu ale lubię ją 😍

To znowu wygląda jak serial, a nie telenowela.

Ta, która w zwiastunie mówi, że jest adwokatką ma bardzo podobny głos do Lucero. Gdybym nie wiedziała, ze Lucero tu nie gra, to bym była przekonana, ze to ona.

Gruber i Spanic:

http://instagram.com/p/CPRz6eXjz8X

Mam mieszane uczucia co do wyglądu Gaby.

Plakaty..

Dzisiaj premiera na Univision.

http://instagram.com/p/CPk_SKrJeSn

Po pierwszym odcinku na wielki plus!

Widać, że przy telenoweli pracowało tylko W Studios bez Lemon Studios Zdecydowanie lepsze kadrowanie, nie mówiąc już o żywych przyjemnych kolorach, których Lemon Studios nie lubiło
Trochę szkoda, że telenowela nie ma czołówki.

Ciekawią mnie villanii - Ayala i Gruber jak na pierwszy odcinek pokazali się z bardzo dobrej strony Gruber wygląda świetnie i jej bohaterka ma charakter ❤️ Jakże się ciszę, że Ayala zastąpił Yaneza. Yanez jak dla mnie jest obrzydliwy. Było by mi szkoda Scarlet. Spanic podobała mi się w pierwszym odcinku ❤️ Na stracie polubiłem Fedorę mimo iż dużo jej nie było. Jej wątek miłosny z synem protki może być naprawdę ciekawy Kolejnym ciekawym wątkiem może być wątek młodszej córki protów. Ta strasza narazie mnie do siebie nie przekonała. Mayrin i Marcus narazie okej, ale bez szału. Zobaczymy jak się u nich rozkręci

Drugi odcinek oglądało się równie przyjemnie

Szkoda mi protki. Żyła w bance mydlanej, że jej małżeństwo jest piękne i szczęśliwe. Była załamana zdradą Sergio. Do tego gdy następnego dnia poszła porozmawiać z Julietą to ta jej powiedziała, że romans trwa od długiego czasu i jeszcze pokazała ich romantyczne zdjęcia z różnych wyjazdów.
Scenki protów są całkiem niezłe Bez szału ale fajnie się na nie patrzy. Do tego Martin jest świetnym ojcem Polubiłem go.

Szkoda, że tak mało Spanic po dwóch odcinkach 🥺 W drugim odcinku Fedora miała scenę z Alicią, gdy ta jej powiedziała o zdradzie męża i potem Fedora miała rozmowę z terapeutką

Ogólnie nie przepadam za Álexem Perea, dlatego jakoś nie potrafię polubić Cholo. Choć polubiłem Yuri

A jak Gaby wypada głosowo? Jest bardzo wyjąco?

Piosenka przewodnia:

lucy, Gabriela Spanic wpisana jest jako "Con la actuación de Estrella" ("Z gwiazdorskim występem"). Przy Susanie Dosamantes jest wpisane "Y La Primera Actriz". Często widzę takie zagrywki.


Choć moim zdaniem powinna być pokazana zaraz po villanach tym dużym napisem i jej osobą.

Tak jak wspominałam, oglądam te telenowelę. 
Oczywiście, gwiazdą produkcji jest Gabriela Spanic, której bohaterka po 5. odcinkach wciąż nic nie znaczy i czeka na swój wątek. Gaby stara się grać na luzie i nadawać Fetorze humoru. 😀 Trochę dziwnie mi się ogląda ją taką, ale myślę, że za kilka odcinków będę już przyzwyczajona. Jej wygląd pominę, a stroje - no cóż, to charakteryzatorzy ubierają ją tak „wyniośle” i sztywno. 
Mayrin nawet daje radę. Nie jest zła. Lubię nawet jej bohaterkę. 👍🏻
Ayala - znów to samo, ale tutaj jakoś mogę na niego patrzeć. 👍🏻
Susana Dosamantes i jej Eva niezbyt do mnie przemawiają. Wolałabym, żeby ona była „normalniejsza”, a nie taka dama po 70tce, do tego może trochę bardziej katola. W ten sposób łatwiej byłoby jej tłamsić Alę. 😙
Yuri - córka Ali - ładna jest, ale jakoś mnie nie interesuje jej bohaterka. Patrzę na jakieś scenki z nią, ale bez porywu. Za to Miranda!!! To jest coś. Świetnie napisana przez Padrona i jeszcze lepiej zagrana przez tę młodą aktorkę. Nigdy nie interesowały mnie postaci młodzieżowe w telenowelach (no, poza „Enamorarte”), ale tutaj Miranda chyba najbardziej mnie ciekawi. 👍🏻👍🏻👍🏻
Scarlet Gruber jako Julieta to największe zaskoczenie - wreszcie pozbyła się tej łatki biednego dziewczątka z sąsiedztwa z irytującym głosikiem i tymi samymi minami. W końcu coś innego. Co prawda, jej bohaterka jest momentami zbyt infantylna, według mnie, jak na dziennikarkę telewizyjną programu publicystycznego, ale jej postać zaraz po Mirandzie i tak najbardziej mnie interesuje. 👍🏻👍🏻
Gonzalo - on ma biegać za Fetorą, a ja mam wrażenie, że on powinien mieć wątek homoseksualny. 😂 Zwłaszcza, że póki co wciąż biega za chłopcami i ekscytuje się kulinariami jak jakaś pensjonariuszka. 😅
Martin - ani mnie ziębi, ani parzy. Ornellas podobał mi się dużo bardziej w „Taksówkarce”. A jego żona (już eks) - psycholożka - to wątek bardzo słaby i kłamliwy. Ona jako pani psycholog sama szuka u swoich pacjentów pomocy i zamiast prowadzić ich przez terapię, sama wkłada im słowa w usta i wyprzedza wydarzenia. A przecież terapia to proces oczyszczenia, odkrywania siebie na nowo. 🥴
Wątki plebsu mnie póki co nie zainteresowały.

Podsumowując - chyba jest nawet lepiej, niż wszyscy się spodziewali. To też na pewno najlepsza telenowela Televisy od czasu „reaktywacji” telenowel prawie 2 lata temu. Jeśli pozostanie takie tempo i poziom telenoweli nie spadnie, to to będzie całkiem przyjemnych 100 odcinków do oglądania.

P.S. Aż żal, że twórcy „Cafe con aroma de mujer” nie potrafili napisać tej telenoweli w podobny sposób, tylko 5-krotnie rozciągnęli akcję, a przecież produkcja miałaby krótka…

lucy, postać, którą gra Gabriela, była w oryginale i wersji Azteci (której Padron się tutaj trzyma) i na koniec telenoweli powinna dostarczyć nam wielu wzruszeń. Mam nadzieję, że Gaby temu podoła.
Nie wiem, kto to jest młoda Soto?

lucy , nie jest zła. Ona i Martin mają fajną relację córka - ojciec.
Po 6. odcinku Eva nagle zaczęła się modlić (tak jak prosiłam), ale nie pasuje mi trochę, że Ali podoba się, że Martin ją podrywa. W poprzednich wersjach Isabel / Ines nie chciały mieć z protagonistą nic wspólnego, bo były zranionymi kobietami, cierpiały. Isabel mówiła do Miguela Angela nawet per „młodzieńcze”. Tutaj tego nacisku na różnicę wieku póki co też nie ma…