Zalim Istanbul - Okrutne Miasto | Avşar Film 2019

Też byłam na bieżąco z Novelas+, ale wyłączyli mi kanał. A wykupować wyższego abonamentu nie zamierzam, bo raczej nieczęsto oglądam tv i podstawowe kanały mi wystarczą.

Mnie się nie uśmiecha płacić 45 zł za wykupowanie subskrypcji Canal+, gdzie nie ukrywajmy - cena w porównaniu do oferty jest mocno na wyrost. Więc jeśli nie dodają na grupie to raczej sobie odpuszczę, bo ten serial nie ciekawi mnie aż tak bardzo, żeby oglądać z napisami. Zwłaszcza, że znam zakończenie.

Na razie widziałam chyba tylko 4, ale to było już jakiś czas temu. Ale tak jak mówiłam, zanim ja się zbiorę do nadrabiania to trochę minie. Pewnie Novelas+ zakończy emisję.

man1000

Z tego co widziałem, to na CDA jest.
Chętnie czekamy na wrażenia po obejrzeniu odcinków .

man1000 no niestety. Ja po obejrzeniu wszystkich odcinków, odniosłem wrażenie, jakby ten FINAŁ to był pisany dosłownie na kolanie...
Ja przepadałem akurat za postacią Nedima, lecz nie spodziewałem się tak szybkiego ozdrowienia .
Postać Agah była uśmiercona - musieli coś wymyślić ze względu na fakt, że aktor postanowił odejść z obsady, mimo że zapowiedziano wcześniej już finał serialu.
Seniz To była kobieta Uwielbiam zarówno aktorkę jak i bohaterkę, w którą się wcielała.

Dużo śmierci, parę absurdów - ale tak jak piszesz - godny polecenia.
Jednak trzeba ostrzec przed finałem .

Jakby Cenk żył, to za którym teamem byś się opowiadał? CemCen czy CemNed?

A ja byłem jednak CemNed Dopingowałem im, a kibicowałem CerCen . No, ale razem skończyli marnie.
Rudowłosa jędza też miała pokaz swojego talentu aktorskiego
To jaki następny serial w planach masz?

man1000 Fazilet hanim ve kizlari. Ta sama scenarzystka, co Zalima pisała.

Alex, dzięki za polecenie tego serialu moze zaczne go oglądać jak mówisz ze taka sama patola jak w zalimie

Większej patoli jak fazi to chyba nie ma.

Zgadzam się z Next - tyle krzyku Faziletki było, że jeszcze teraz słyszę ten krzyk w jej głosie.
A tutaj to nie było w Zalimie tyle

Po tym jak 2 miesiące temu zmuszona byłam przerwać oglądanie, miałam już do Zalima nie wracać. Niedawno stwierdziłam jednak, że skoro poświęciłam mu aż tyle czasu, to go dokończę (o ile w trakcie mnie nie odrzuci scenariusz, tudzież jakiś inny "odstraszacz"). I muszę przyznać, że nie tylko nie żałuję, ale i jestem sobie wdzięczna, że nie odpuściłam. Kompletnie nie czaję skąd tyle zarzutów i negatywnej krytyki zebrał drugi sezon. Bo wg mnie jest genialny. Odcinki oglądam w każdej wolnej chwili i się nie moge oderwać. Już dawno żadnego serialu tureckiego nie oglądałam z taką pasją. Jest w nim więcej sensu i logiki, niż w specserialach Gulserenowych pisanych przez sztab specjalistów od duszy i psychiki. Sirma Yanik (notabene, jest to mój pierwszy serial spod jej pióra) nie jest ani psychiatrą, ani terapeutką, ani psychologiem, jednak o wiele lepiej jej idzie wątek traumatyczny i terapeutyczny (niż wspomnianemu sztabowi . Aż jestem w szoku , że w tym (z pozoru) patologicznym scenariuszu udało się jej wydobyć aż tyle głębi i w ogóle zbudować (w dodatku z dużą konsekwencją) mocno złożone i skomplikowane postacie. I jakby tego było mało, osadzić wszystko w bardzo dynamicznej i ciekawej akcji, gdzie nie ma ani zapychaczy, ani zbędnych wątków i postaci. W Zalimie każda scena jest ciekawa i każda postać interesująca. Nawet mało istotna Nurten swoje wnosi i bardzo lubię jej wszystkie sceny. Naprawdę, rzadko można spotkać aż tak błyskotliwą, nieprzewidywalną i zaskakującą fabułę. W dodatku z warstwą humorystyczną. Piszę to z perspektywy 2/3 serialu i jak na razie nie jestem w stanie się do niczego doczepić. Nawet do absurdoów, bo są podane w inteligenty sposób i dzięki temu się je kupuje bez zająknięcia. Tym bardziej, że często towarzyszy im zabieg karykaturalny przez co jeszcze podbijają efekt tego co się dzieje na ekranie. Serial jest bardzo przystępny w odbiorze i świetnie zrealizowany. Odpoczywam przy nim.
Co do trójkąta miłosnego to już od dawna trzymam kciuki za Cemre i Cenka . Mają chemię, interesujący wątek i bardzo dobre wspólne sceny. Nedim też ma coś w sobie, jednak do Cenka mu brakuje, a i chemii z Cemre nie łapie. Także jeśli o mnie chodzi, będzie się musiał zadowolić Ceren.
I sama nie wierzę, że to piszę, ale kocham krzyki Agaha i jego wspaniały paluch.
PS: nie znam (i oczywiście nie chcę znać) żadnych spoilerów.
Czekam na odcinek 90.

A to zdjęcie widzę po raz pierwszy.

i.imgur.com/OnHRdvN.jpg

Jestem na bieżąco z Novelas+ i nadal uwielbiam ten serial. Dzisiaj wieczorem będzie setny odcinek, czyli do końca zostało jeszcze 37. Trochę mnie zaskoczyła zmiana w przedstawianiu postaci Ceren, która jeszcze do niedawna grała drugie skrzypce (pomimo świetnie napisanego i odegranego wątku (Ceren) wszystko i tak kręciło się wokół Cemre), a teraz rozdaje karty. Jest jej pełno wszędzie i mega dobrze się na to patrzy. Tak rozwojowej i aktywnej postaci już dawno nie widziałam. Jest inteligentna, sprytna, bezpardonowa, przebojowa i kreatywna. I jest zawsze tam, gdzie być powinna, dzięki czemu nic nie umknie jej uwadze i ona zawsze świetnie to wykorzysta.  Ostatnio nawet Agah musi z nią rozmawiać, pomimo, że jej nie znosi i jeszcze do niedawna patrzył w podłogę kiedy na nią wrzeszczał, czy też kazał jej zejść mu z oczu (oczywiście robił to machając przy tym paluchem). Kiedy Nedim stanął na nogi i wrócił do rezydencji, myślałam, że już jest po niej, tymczasem Ceren zawsze spada na cztery łapy i żyć na salonach ma jak kot. Ostatnio dostała kolejne, nie wiem już które, kiedy Nedim (zaraz po przypadkowej i "niestety" nieudanej rozmowie z Cemre) podarł przygotowany, by go przy najbliżej okazji wręczyć  żonie pozew rozwodowy. To, że jej go wręczy było bardziej niż pewne, bo kiedy wparował do pokoju małżeńskiego, od razu pogonił babkę (padło w jej stronę po raz pierwszy "wynocha") i z rozmachem sięgnął po niego... gdzie Cemre już miała serce w gardle (byłam bardzo ciekawa jak wybrnie z sytuacji, bo tego, że wybrnie byłam raczej pewna)... Uwielbiam ten scenariusz za pomysłowość i dynamikę. I za  świetne dialogi. I za to, że potrafi z sytuacji niemożliwych wychodzić za każdym razem wręcz zwycięsko i z pompą. Jak dotąd nudy w fabule było tyle co kot napłakał. Chyba najbardziej smętny etap to był początek drugiego sezonu. Potem Sirma sypnęła taką akcją, że do dzisiaj zbieram zęby z podłogi i chcę więcej. 



Ostatnio się mało dzieje w temacie mojej ulubionej pary czyli Cenka i Cemre, jednak nie ma czasu na tęsknoty za nimi, bo innej akcji, szczególnie tej fundowanej nieustannie przez inne postacie, szczególnie Ceren nie brakuje. Denerwuje mnie jednak lekarka, tym bardziej, że to nie ona miała uratować Nedima w sądzie, tylko Ceren. Wątek długopisowy miał się inaczej skończyć, bo sam pomysł na niego był genialny. Nie obraziłabym się na Sirmę, gdyby ten wątek się jeszcze ciągnął przez kilka odcinków, bo był naprawdę intrygujący i zabawny jednocześnie... i można było z niego wydobyć jeszcze wiele fajnej akcji.  Tymczasem mało profesjonalna pani doktor, nosząca akta pacjentów w torebce i gubiąca je przy pierwszej lepszej okazji, w dodatku pracująca w gabinecie, do którego można wejść z ulicy i zabrać z niego co się chce (szczególnie jeśli jest się Ceren)... okazała się tajemniczą zbawicielką, bo bez wysiłku udaremniła cały plan Seniz wtrącenia Nedima za kratki. Przez jej zaangażowanie w sprawę Nedima wybiegające mocno poza etykę zawodową i nasuwające jakieś silniejsze, prawdopodobnie osobiste powiązania z nim, śmiem podejrzewać, że będziemy mieć tutaj do czynienia z nieodkrytą jak dotąd tajemnicą z przeszłości, może czyimś zmartwychwstaniem () Nie wiemy nic o okolicznościach śmierci ojca Nedima, więc niewykluczone, że wcale nie umarł i może jest tym, o życie którego martwi się i każe robić znajomemu lekarzowi wszystko, aby utrzymać go przy życiu, pani doktor. Sceny tego wątku są ciągle wyrwane z kontekstu, ale nietrudno wywnioskować, że się szykuje jakaś bomba.

I coraz więcej osób wie już o romansie Seniz i ojca Nedima przed laty. Oczywiście wszystko przez nieprofesjonalną panią doktor, której tę tajemnicę zdradził sam Nedim podczas sesji, a która przez ciągłą nieostrożność powoduje jej rozprzestrzenianie się . Do grona wtajemniczonych dołączyła niedawno Ceren, a ostatnio Cemre. Kto będzie kolejny zanim ta prawda dotrze do samego Agaha?

Mnie też jest żal Cenka. I chciałabym, aby między nim i Cemre zaczęło się wreszcie układać. Myślałam, że coś drgnie w temacie kiedy przed gremium rodzinnym złapała Cenka rękę i zadeklarowała, że od teraz ich małżeństwo będzie prawdziwe... jednak to były chyba puste słowa. W dalszym ciągu odciąga ją iluzja miłości do Nedima zbudowana na szlachetnych pobudkach, bo postawą Cemre względem niego kierowały zawsze względy stricte humanitarne (litość, współczucie i chęć pomocy). A nie żadna miłość, tym bardziej, że w czasie choroby nie mógł jej zafascynować ani wizualnie, ani intelektualnie, ani osobowościowo. Nie mógł, bo nie miał jak, był zaniedbany, zarośnięty, odcięty od świata, otoczenia i przez większość czasu w ogóle nie kontaktował. Więc w czym się mogła zakochać Cemre... w jego zapadniętym wzroku, bezwładnym ciele, czy tikach chorobowych? Na widok kogoś tak chorego serce się kroi, a nie płonie. Teoretycznie mogłaby się zakochać w Nedimie odkąd stanął na nogi, jednak czy ktoś kto odzyskując po 20 latach zdrowie i władzę nad swoim życiem, zamiast to docenić i czuć się najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, idzie od razu w bezwzględną zemstę... może być obiektem uczuć kobiety, która ceni w drugim człowieku wartości duchowe, niematerialne? Po kilku akcjach Nedima (odkąd wyzdrowiał) śmiem wątpić w to, że się w ogóle nie wdał w tatusia. Co więcej w korelacji z Cenkiem to Niedim się wydaje tym złym, a nie Cenk. Chociaż to Cenk zbudował wokół siebie iluzję pustego i próżnego bawidamka, w środku jest kimś zupełnie innym. I mam nadzieję, że Cemre wreszcie dojrzy w nim jego prawdziwe "ja". Ostatnich kilku odcinków jeszcze nie widziałam, bo czekając na kolejną wrzutkę (C+ nadal udostępnia odcinki od przypadku do przypadku) zaczęłam oglądać "Smak zemsty" i tak się wciągnęłam, że się nie mogę oderwać. Myślę, że po weekendzie wrócę do Zalimka, choć kiedy sobie pomyślę, że po nadrobieniu zaległości znowu będę czekać kilka dni na kolejne odcinki to mnie...