Teresa (2010-2011)

Dlaczego w pasmo wekeendowe jest od 22 czerwca o 20 wpisana Teresa czyzby zrezygnowali z sobotniego pasma

Liam Czy mozesz nam to wyjasnic

Ale co to da jak pozbyli się pasm weekendowych i dali powtórki w weekend Teresy ta Boyer to jest porażka 🤮🤮🤮

To chyba z tej telki (trafiłam przypadkowo na samo zdjęcie, bez tytułu).

Zapowiedź w Novelas+:

"Teresa" z bardzo ładnym debiutem w Canal+ online.

Obejrzałam 5 pierwszych odcinków (na Novelas+) i muszę przyznać, że podobały mi się.
Co do postaci i mojego rozkładu sympatii, dzieje się na razie to samo co podczas oglądania Rubi. Tj. najbardziej lubię przyjaciółkę protki oraz "biedaka", którego kocha. Postać tego drugiego, gdzie w obu telkach kreuje go Rulli, gra u mnie drugie skrzypce, choć chyba w Teresie ta postać się rysuje lepiej. Zobaczymy. Boyerka gra swoją protkę o wiele lepiej, niż Barbara Mori, gdzie od pewnego momentu zbierało mi się na jej widok na wymioty. Nie dość, że była przerysowana, czego nie znoszę, to jeszcze nie umiała rozwijać postaci emocjonalnie i zamiast przyciągać coraz bardziej mnie odpychała. Że w rezultacie życzyłam jego wszystkiego najgorszego i kibicowałam Bracamontes, której kreacja mnie w Rubi ujęła (w Sortilegio jej się to nie udało). Ana Brenda jest tutaj tak słodka i ciepła, że ni mogę oderwać od niej oczu. A Teresa? Na razie jakoś kupuję jej postać, ale się boję, że za chwilę będę ją reklamować.

Tak w ogóle to po tych 5 odcinkach, mam wrażenie, że Teresa to remake Rubi Chyba dlatego, że jest tu bardzo dużo analogii.

Nie mogę zrozumieć jak Televisa mogła nie docenić Aarona Diaza w Teresie i pozwolić mu odejść do Venevision. On jest tu rewelacyjny, oprócz tego, że bardzo dobrze wygląda i się prezentuje.

Oglądałem „Rubi" dwa razy i „Teresę” teraz oglądam trzeci raz. Zdecydowanie bardziej podobała mi się „Teresa”. Samej postaci kibicowałem do samego końca, w przypadku Rubi czułem satysfakcję, gdy coś jej nie wychodziło np. jak Héctor ją więził. Na końcowym etapie nie mogłem na nią patrzeć. Bardziej lubiłem postacie Maribel i Eleny. Chociaż uważam, że Mori wcieliła się w swoją postać bardzo dobrze. Boyer jednak bardziej mnie uwiodła. Jest w moim odczuciu bardziej ikoniczna.


Na plus w „Teresie” uważam też, że Teresa skończyła studia. Pracowała jako prawnik. Nie spoczęła na laurach, gdy chwyciła się bogatego mężczyzny. W przypadku Rubi, gdy uwiodła Héctora, a tym zakończyło się jej samokształcenie.

Moja mama co prawda „Rubi” nie oglądała ale kilka lat temu obejrzała „Teresę” i od tego czasu jest to jej ulubiona telenowela. Nawet nie policzę ile razy powiedziała, że Boyer powinna dostać za tę rolę Oscara. Zawsze powtarza, że jest to jedyna telenowela, którą mogłaby obejrzeć drugi raz.

Odbioru Rubi jako postaci nie ułatwiała też jej paskudna fryzura i makijaż w ostatnim etapie telenoweli.
Wyglądała nieświeżo, mało mówiąc...

Matka Teresy to najbardziej irytująca postać z całej telenoweli. Podnosiła ciśnienie do samego końca.

Oglądam „Teresę” 3 raz mimo to przy śmierci Rosity popłakałem się Za każdym razem wzrusza mnie ta scena.

O jeju . To wolałabym śmierć matki. Naprawdę.

W takim pojęciu to jasne. Ale ogólnie bardziej to drażni mnie ta aktorka. Bo mam wrażenie,że ona to nic nie robi tylko właśnie tak chodzi i marudzi.
Jego siostra jest taka jakaś cichociemna. I w pierwszym odbiorze miałam wrażenie, że to bardziej jego taka cicha wielbicielka niż siostra.
Chyba muszę się wycofać z twierdzenia,że Rulli mnie tutaj odrzuca. Jednak nie jest tak najgorszy. Dużo zyskuje jak ma sceny sam na sam z Boyer.