Yüz Yıllık Mucize - Sto Lat Cudów | OGM Pictures 2023

lucy według mnie serial nie jest wcale taki zły.
Ale Turkom się nie spodobał...

Obsada..

i.imgur.com/vUGPKzj.png

lucy tak. Jestem na bieżąco z literkami PL.
Mnie produkcja przypadła do gustu. Nie jest jakimś WOW, ale taki na wieczór myślę w sam raz.

📌Reytingi za 25.05.2023

ТОТАL:
1. Aldatmak (32 odcinek) - 5.56% ⬆ (+0.23)
3. Al Sancak (16 odcinek) - 4.01 ⬇ (-0.26)
13. Gelsin Hayat Bildiği Gibi (41 odcinek, FINAŁ) - 2.32% ⬇ (-0.21)
23. Yüz Yıllık Mucize (9 odcinek) - 1.36% ⬇ (-0.07)

АВ:
1. Aldatmak - 4.31% ⬇ (-0.30)
6. Al Sancak - 2.98% ⬇ (-0.04)
13. Yüz Yıllık Mucize - 1.98% ⬇ (-0.21)
14. Gelsin Hayat Bildiği Gibi (FINAŁ) - 1.93% ⬆ (+0.24)

Finał 15 czerwca na 13 odcinku.

Pożegnalne foto..

i.imgur.com/FKQc6mr.jpg

⚡Scenarzystka serialu „ Yüz Yıllık Mucize” Nuran Evren Sit, który zakończy się w tym tygodniu, napisała bardzo ostry post dotyczący branży telewizyjnej.

„Yüz Yıllık Mucize żegna się ostatnim odcinkiem w ten czwartek. Po siedmioletniej przerwie, kiedy znów zaczęłam pisać dla telewizji, miałam swoje obawy
i niestety były one uzasadnione. W przeciwieństwie do historii, w których wszyscy krzyczą na przyjaciół, udają, że mają władzę, ścinają głowy albo upokarzają kobiety,
nasz serial potrafił ugiąć się przed pewnymi utraconymi wartościami – elegancją, poezją, literaturą, muzyką. Opowiada historię domu wypełnionego
nowoczesnymi kobietami, które wspierają siebie nawzajem i o człowieku, który przetrwał w samotności od wczesnych lat Republiki Tureckiej...

Jestem wdzięczna mojemu zespołowi pisarskiemu, który pomimo całego stresu i trudności nie stracił chęci do dalszego pisania, i dziękuję im za to,
że nie zostawili mnie samej w tej podróży. Dziękujemy wszystkim, którzy wspierali nas co tydzień swoimi wiadomościami i komentarzami...
Zapraszamy na naszą kolejną wspólną podróż..."

📸💫 Ebru Şahin i Birkan Sokullu na przyjęciu z okazji finału
serialu „Yüz Yıllık Mucize” z Gülseren Budaicioğlu.

Jakby ktoś kiedyś chciał to oglądać, to nie polecam. 
Ściek jakich mało. Mial być serial na poziomie, a w ogóle historię głównego odsunięto na bok, nic nie wyjaśniono prawie, a wszystko skupiło się na jego błyskawicznej miłości do protki.
No i rzecz jasna trójkącie (OGM serial bez trójkąta to nie serial!).
SZKODA CZASU NA TO. NIE POLECAM.

💥 Serial "Yüz Yıllık Mucize" firmy OGM Pictures będzie wyświetlany pod tytułem "Miracle of Love" w Chorwacji, Bośni i Hercegowinie oraz Bangladeszu.

Odcinek 7

Odcinki obejrzałem już jakiś czas temu, więc nadganiam z komentarzami.

Harika z Zerren opatrują Kemala. On coś tam sobie pod nosem mówi... Jakby cofnął się w przeszłość. Za atakiem stoi Cem we własnej osobie.
Chłopie - Ty naprawdę oszalałeś. Jeszcze zaczniesz mordować ludzi, żeby dostać Harikę...
Kemal opowiada Harice kolejną część historii. Okazuje się, że żona Esrefa - Leyla, a także ich dzieci - umierają w wyniku gruźlicy.
Wcześniej jednak są przetrzymywani w jednym z ośrodków, ponieważ Esref był interesującym przypadkiem medycznym.
Stracił wszystkich, których kochał. Pod rezydencją powstał cmentarz...
Jeśli dobrze pamiętam, to matka, siostra, teraz żona, dzieci... A on wciąż żyje.

W ogóle to odcinek jest praktycznie związany z jego raną. Miał odejść, nie odchodzi. Co więcej, panoszy się po rezydencji.
Surreya coraz bardziej upewnia się w przekonaniu, że Kemal to Esref... Ponadto Cem - po co on się w to wtrąca - daje kolejne dowody,
które tylko utwierdzają Surreyę w swoim przekonaniu. Na końcu pokazuje Harice zdjęcie - dodam tylko, jedyne zdjęcie jakie pozostało
ciotce, z przeszłości. Jest na nim ona i Esref. Przy ślubnym stole. Harika chyba nie chce uwierzyć własnym oczom.
Esref to Kemal, Kemal to Esref... Co zrobi? Uwierzy ciotce? Dowie się w końcu prawdy od mężczyzny, który podaje się syna byłego męża jej ciotki?

Reszta wątków jest bezsensowna... Ktoś poluje na Kemala. Canan - partnerka Turguta jest w to zamieszana.
Wszystkiego się niby wypiera, ale on majstruje przy jej torbie. Do śledzenia pewnie...
Turgut ma się odsunąć od Kemala. Ten go zdradził. Ukrył jeden fakt, i już koniec wielkiej przyjaźni.
Ten jednak informuje go, komu Surreya przelewa co miesiąc pieniądze. Konto, które zasilają pieniążki,
należy do matki Zerrin i Hariki. Co matka ma w tym za interes?

I w końcu też się zorientowałem, dlaczego tytuł miał brzmieć na początku lawendowa posiadłość. Kemal, czy też Esref, jest uczulony na lawendę.
Ale ze względu na wielką miłość Surreyi do tej rośliny - poświęca się i zasadza dużo krzewów wokół rezydencji.
Wciąż uważam, że ten tytuł byłby lepszy od tego, na który zdecydowali się producenci.

No odcinki naprawdę nie są złe czy też tragiczne. Dlatego nie rozumiem, czemu zawdzięczaliśmy taką niską oglądalność :/.
Szkoda. Nie grają tutaj wcale źle aktorzy. Nikt mnie nie drażni. Są krzyki, drama - coś co Turcy lubią.
Więc co nie zagrało? Nie mam pojęcia.

Odcinek 9

4 odcinki pozostały do końca. A dalej Harika nie domyśla się, że jej "ukochany" ją okłamuje... Może jak się dowiedzieli, że finał nadchodzi,
to się sprężyli i dość szybko wyjaśnili to wszystko.

Akcja to tak wolno się wlecze w tym serialu, że mógłbym zrobić coś w sadzie, wrócić - i dalej będę wiedział, że nic się sensownego nie wydarzyło .
Nie upłynęło zbyt wiele czasu. Co w tym odcinku mnie zaskoczyło? Praktycznie nic. Domyśliłem się, że Canan jest jakoś powiązana z Halilem,
byłym "kolegą" Ali Ataya, Esrefa czy Kemala. No mniejsza z tym. Tylko zastanawiałem się, co chce od niego i dlaczego tak bardzo tego pragnie.
No i wiemy, że jej rodzina jest określana jako "szalona", ponieważ bez przerwy powtarzał Halil, że "Kemal" żyje i się nie starzeje.
Chłop mówił prawdę, a powiadali, że jest szaleńcem.

Harika miała unikać Kemala, a z nim się udała do pana Orhana, potem w jednej posiadłości spędzili noc. No kręcą się i kręcą.
Niech już ze sobą spędzą noc i miejmy to za sobą.

Surreya prawdopodobnie z Efe znajdują kości w grobie Esrefa. Tylko pytanie. Czyje są te kości. Bo z pewnością nie są to kości Esrefa...
Ona już totalnie sfiksuje. Przez to, że się tak upierdzieliła chłopa - rezydencja praktycznie z powodu długów przeszła już na konto Adnana - ojca Cema.
Mujde niby ma porozmawiać z mężem, ale ma warunek. Podarcie papierów za ślub z Hariką. Szantaż. Szantaż znajomy z innych seriali.
Czy Surreya wyda swoją "bratanicę"? Wymieni ją za dług? To już całkiem ją znienawidzi.
Jedyna rzecz, która mnie zaskoczyła, to była informacja, że Harika w sumie nie jest bratanicą Surreyi.
Wie już o tym Sacide, siostra Surreyi, Surreya i Kemal - a skąd? Tego nie wiadomo. Co gorsza... Sama Harika tego nie wie...

Odcinki ogląda się normalnie, ale jakiegoś WOW nie ma.
Zaczynają się już od jakiegoś czasu kręcić w kółeczku. I dalej nikt nie poznał prawdy.

Odcinek 11

Zamieszanie się zrobiło...

Harika jednak w końcu po przeanalizowaniu wszystkiego tego, co się wydarzyło, dociera do niej, że Kemal, to Esref i tam inni z przeszłości.
To jest jedna i ta sama osoba. Nikt inny. Żaden syn, wnuk... To jedna osoba. Nie może pogodzić się z tym, że ją okłamywał.
I choć jak to stwierdziła, nie jest najgorsze to, że żyje już 130 lat - najgorsze jest to, że był mężem ciotki Surreyi.
I dlatego nie może się z nim między innymi związać. Nie chce ponadto denerwować ciotki, która ledwo co wróciła do "przytomnych" na umyśle.

Harika podejmuje decyzję. Będzie ślub. Z Cemem. Zeren jest załamana. Ukochany mężczyzna poślubi jej siostrę. Siostrę, którą ta zdradziła.
W tym wypadku nie pozostaje jej nic innego jak skontaktować się z matką, z którą nie widziały się od wielu lat. Może ona powstrzyma to wszystko.

Turgut dowiaduje się prawdy, o tym, jak ojciec jego był zdrajcą, ojciec Canan pozbawił życia jego rodziców.
W akcie zemsty odłącza Rizę od aparatury. Canan wychodzi z więzienia i jako dekoratorka wnętrz i osoba zajmująca się ślubami - postanawia
wyprawić "bombowe" przyjęcie - w każdym możliwym znaczeniu tego słowa. Turguta zamyka w tajemnym pomieszczeniu,
a koło niego umieszcza bombę. Bum. Kiedy będzie ślub - wszystko wybuchnie. Jednak do wybuchu nie dochodzi, bo Kemal pojawia się
w ostatniej chwili i ratuje całą rezydencję.

Kemal się żegna. Odchodzi. Oddaje listy rodzinom, każdemu członkowi rezydencji kupuje coś lub organizuje. Surreya otrzymuje część rezydencji należącą do niego,
Sacide idzie na kurs gotowania, Aysel zostanie może dyrektorem jednego z hoteli. Dziewczyny też dostają pewnego rodzaju upominki.
Harika... Harika dostaje książkę i list. Ależ mi upominek .

Na końcu spodziewałem się tego, co nastało. Zjawia się w ostatniej chwili matka Hariki i Zeren. Ma coś do powiedzenia.
Ciekawe, czy na jaw teraz wyjdzie to, że Harika nie jest bratanicą Surreyi...

Odcinek 13 - FINAŁ

13 odcinków. Finał. Jakby się tak zastanowić - wydaje się być to rozsądna liczba do opowiedzenia jakiejś historii. Tak w skrócie, bez rozciągania nadmiernego.
Jednak tutaj było rozciąganie niektórych akcji i wątku ze zrozumieniem przez Harikę, że Kemal to Esref. Do granic możliwości.

12 minut! 12 minut trwała powtórka scen z poprzedniego odcinka. Myślałem, że się przewidziałem, ale jednak nie. Zamiast od razu zacząć od sceny postrzelenia, to jeszcze się
cofnęli... Po co to komu? Kto oglądał, ten pamiętał. Canan postrzeliła Esrefa, który ochronił Surreyę przed pociskiem. Dostał chyba w okolice serca...
Chłopie. Pozbierasz się. Już tylu aktorów dostało kulkę i przeżyło .

Kemal umiera, ale wszystko jest ukartowane. Canan zostaje złapana i trafia do psychiatryka, skąd nie wyjdzie do końca życia. Stanowi zagrożenie dla innych,
i jeszcze za morderstwo siedzi. "Morderstwo" - tak powinienem to ująć. Wszyscy opłakują śmierć Esrefa. Ale on żyje. I ma się dobrze.
Turgut z Hariką - wszystko dokładnie obmyśleli. Co więcej, przed szpitalem jeszcze Harika widzi swoją siostrę, w ramionach swojego byłego narzeczonego.
Po kolei wszystko się składa do przysłowiowej kupy .
Babcia wszystko wie. Wszystkiego się domyśli. "Oczy Ci błyszczą". Dlatego Harika nie ma co ukrywać już. W Ameryce czeka na nią Kemal .
Jakie to wszystko jest słodkie.

Czyli jednak nie Ameryka tylko jakie inne miejsce w Turcji. Przypłynęła do portu, Kemal ją odebrał. Jakie to romantyczne. Co więcej,
wciąż okłamują wszystkich prócz Turguta. Ja tak się zastanawiam... Odwalili taki zonk. W szpitalu nie ma kamer? Zniknął im trup...
Ludzie drodzy. Ktoś powinien za to beknąć. "TRUP JEST, TRUPA NIE MA - A **** Z TYM. KTO BY SIĘ PRZEJMOWAŁ."
Turgut z Hariką byliby do odstrzału. A tu cisza... Seriously?!

Po Harice, rezydencję opuszcza także Surreya. Zbyt wiele się wydarzyło w tej rezydencji. Chce nauczać w szkole.
Opuszcza rezydencję i ucieka. Harika bierze ślub z Kemalem, czy teraz tam Mehmetem.
Turgut oświadcza się Aysel. Za chwilę okazuje się, że Harika w ciąży.

Na końcu Harika przyjeżdża z Kemalem i córeczką Deniz do rezydencji. Ciotki Surreyi tam nie ma.
Pozostała w szkole. Rodzinka poza tym w komplecie, wszyscy szczęśliwi...

No powiem Wam, że nie takiego finału się spodziewałem. Liczyłem na jakąś dramatyczną końcówkę. A tu taki cukierkowy finał,
aż mnie zemdliło... No nie... W ogóle to mi tak zajechało filmem Wiek Adaline (jeden z moich ulubionych z resztą). Jakbym widział
normalnie ten film, przeniesiony tutaj - na serial przerobiony. Słabo troszkę. Pomysł mi się podoba, lubię takie klimaty.
Ale ten "cukierkowy" finał i to, że wszyscy są szczęśliwi....

Czy polecam? Jak ktoś nie ma co oglądać, to z dwojga złego może zerknąć. Pozamykane wątki, nic nie zostało otwarte...
Najlepszą postacią była babcia, w którą wcielała się Humeyra . Złota i szalona aktorka .
Sceny z nią poprawiały mi humor .

I w ten sposób, żegnam się z tą produkcją. Czy wrócę do niej kiedyś? Chyba nie .
No, chyba że do scen z babcią.