Camdaki Kız - W Szklanej Klatce | OGM Pictures 2021

Odcinek 63.

Po rozmowie z Billur wydawało się, że Hayri zrozumiał sytuację i odpuści, ale gdzie tam... Może gdyby nie wyjawiła mu prawdy o tym, że Feride szantażuje Nalan, Hayri rzeczywiście dałby sobie spokój. Teraz jednak uczepił się myśli, że Nalan go kocha, a odrzuciła wyłącznie z powodu matki. Tymczasem Nalan stara się przyzwyczaić do sytuacji i patrząc na zachowanie Sedata w aucie, można wywnioskować, że rzeczywiście spędziła z nim noc i przystała na "robienie" dziecka. Szaleństwo.

Przez prawie 60 odcinków serialu nie słyszeliśmy słowa o Turkan, a nagle dzwoni do Hayriego w każdym odcinku Trochę to śmieszne. Co więcej, zamierza wybrać się do Stambułu. Hayri studzi jej zapały, ale powstrzymać oczywiście nie zdoła. Śmieszy mnie ten wątek, ale co poradzić? Mogę protestować, złościć się, a scenarzyści i tak zrobią swoje...

Hayri jest spłukany, a Turkan cały czas domaga się pieniędzy. Ale kiedy Rifat proponuje mu pracę w jednym z hoteli, to ten odmawia. Gdzie tu logika?

Zostawmy jednak Hayriego, bo w tym odcinku zdecydowanie najważniejsza była Feride. W końcu Nalan poznała prawdę o swoim ojcu i co najważniejsze - poznała ją z ust Feride. Nie lubiłam tej kobiety, ale prawdą jest, że wydarzenia z przeszłości łatwe nie były i wpłynęły na całe jej późniejsze życie oraz sposób, w jaki traktowała Nalan. Skąd jednak to samobójstwo? Feride była silną kobietą, stanowczą, walczącą. Poza tym tak bardzo chciała doczekać wnuka. Tak bardzo chciała kontrolować Nalan, pilnować jej na każdym kroku. Nagle odpuściła? Największa tajemnica życia wyszła na jaw, ale czy to powód, by umierać? Faktem jest, że nie widziałam 3/4 scen z jej udziałem, więc trudno mi oceniać, co nią tutaj kierowało, pewnie nie poznałam jej dostatecznie dobrze. Może po prostu chciała umrzeć na własny sposób, na wszystko mieć wpływ, do samego końca robić po swojemu?

📸💫 Enis Arikan świętował swoje 40 urodziny w towarzystwie przyjaciół
i ekipy filmowej serialu „Camdaki Kiz”

Odcinek 61

Odcinki do 63 już wcześniej obejrzałem, ale jakoś nie było chwili, żeby coś naskrobać. Zaczynając od 61 odcinka, jednego z nieszczęsnych...

Nalan wróciła do rezydencji. Po tym jak ją psychicznie zaszantażowała babka, nie pozostało jej nic innego jak wrócić do tej
cholernej rezydencji. Szkoda tylko, że ten "pajac" - przepraszam, że nie gwiazdkuję niektórych słów, ale się nie da inaczej - nie powie "przepraszam".
Tylko jeszcze wymaga przeprosin od Nalan za to, że ta odważyła się od niego odejść po tym jak jego kochanka z nim zaciążyła. No na litość boską,
kto pisze te scenariusze? Nalan teraz walczy przez większość odcinka z samą sobą, i musi znosić wszystkich domowników, którzy ją okłamywali.
Ale co najlepsze - ona jest jakby wszystkiemu winna. Temu wszystkiemu co się wydarzyło. A Feride wpakowuje wnusię z powrotem w ramiona tego
bezmyślnego imbecyla. Jak to jest na prawdziwych faktach zrobione, a Sedat jest kimś z realu - chryste, no nie traf na takiego człowieka na męża...

Nie podoba mi się to w jakim kierunku obiera się Hayri. Zaczyna napastować delikatnie mówiąc Nalan. Śledzi, wypisuje sms-y. Tak jak większość
osób zauważyła - zamiast być jej powiernikiem, zaczyna być dręczycielem. Przez Rafeta został zwolniony - i zamiast szukać pracy, to wciąż krąży wokół
rezydencji Koroglu.

Feride uparcie dąży do tego, aby jej wnusia była najbardziej najnieszczęśliwszą osobą na tym świecie. Szkoda. Mogłaby w końcu odpuścić Nalan, ale nie.
Perfidnie dąży w swoich celach.

Cana umiera w wypadku, umiera także dziecko. Nalan udaje, że wszystko gra. Składają oświadczenie, że w małżeństwie wszystko gra...
Najbardziej mnie rozbawiła Pervin, która pojawiła się na kolacji i w sumie - ucieka do córki, bo nie może żyć bez niej.
Scenarzyści chyba zapomnieli, że miał być tu wątek zemsty - inaczej sobie to wyobrażałem, bankructwo Pervin - liczyłem, że zrobi wszystko,
aby wyjść za Rafeta i się rozwieść, zabierając pokaźną sumę pieniążków.
Co więcej, Billur obrywa od Feride za swoje zachowanie. Jeszcze Hayri ją nakłania do tego, żeby Nalan wcisnęła w jego ramiona i porozmawiała z nim.
To już jest szczyt wszystkiego...

Reasumując - nie podoba mi się ten kierunek, w którym zmierza Hayri. Jeszcze telefon od jego żony Turkan. Co to ma znaczyć?!
I dzieci... Tu nie ma pracy, napastuje Nalan, a z tej strony ma żonę... Porąbane to wszystko jest.

Odcinek 63

Odcinek, na który większość widzów czekała. Odcinek, gdy Feride umiera. Dość długo czekałem na tę chwilę, ale coś jest, co mi się nie spodobało.
Ale wracając do odcinka...

Odcinek cały został poświęcony praktycznie Feride. Aby uczcić ją, odnoszę wrażenie, że przez 90% mamy głównie tą bohaterkę. I słusznie. To, jak Nur odegrała
przez tyle odcinków rolę Feride, i jeszcze ten odcinek - oklaski na stojąco. Muszę Wam powiedzieć, że choć mnie irytowała już ta postać od pewnego czasu -
mam na myśli jej zachowanie. Wtrącanie się we wszystko to, co chce zrobić Nalan, szpiegowanie, szantażowanie, grożenie - no to mi się przejadło, a punktem
kulminacyjnym było to, jak wyciągnęła wnusię od Billur. Jednak z drugiej strony, zrozumiałem, że zrobiła to dlatego, że chciała za wszelką cenę ochronić
swoją potomkinię. W końcu Semę spotkało coś strasznego. Nie obcy człowiek ją zgwałcił, tylko rodzony brat matki. Czy może być coś straszniejszego?
Serce zamieniło się w bryłę lodu, nie przytuliła ani nie pocałowała Nalan przez całe życie. Dlaczego? Ponieważ nie uważała się za dobrą matkę. Skoro nie zauważyła
tego, jak Metin dobiera się powoli do Semy, to jak mogłaby zaopiekować się wnuczką?
Jednak na samym końcu odcinka scena godna serialu i w ogóle obejrzenia - Feride późną nocą zakrada się do sypialni Nalan i Sedata, i składa pocałunek w skroń wnuczce.
Ta scena wywarła na mnie ogromne wrażenie. Takie to było "ostatnie pożegnanie" przez popełnieniem samobójstwa.
Co mi się nie podobało? Że tak krótko zobaczyłem PRAWDZIWĄ RELACJĘ pomiędzy Feride a Nalan. Chciałbym zobaczyć jak przez chociaż dwa odcinki,
po wyjaśnieniu tego co się wydarzyło w przeszłości, w końcu normalnie ze sobą rozmawiają. Feride zachowuje się jak matka, prawdziwa matka.
Ale niestety- uśmiercenie Feride przekreśla temu wszystkiemu.

Sedata i Selen nie skomentuję. Zapychacze potężne w tym serialu. Sceny z nim mnie przyprawiają wciąż o mdłości.
A Selen i Emir- no cóż. Nie wróżę świetlanej przyszłości.

Scena przy stole, gdy Feride jest całkiem odmieniona wprowadza taką radosną i miłą atmosferę. Wszyscy są w szoku - nawet ja byłem .

Co jeszcze mogę powiedzieć. Liczyłem, że Muzo zbliży się choć troszeczkę do Billur, ale no nie. Inne plany mają scenarzyści.

Hayri jest u mnie skreślony. Prawdziwy ukryty fan Nalan... Prześladowca jakich mało. Jakby mógł, to by wyskoczył z Nalan przez okno,
zaciągnął do domu. Człowiek, który stracił z powodu miłości, głowę. Czekam tylko jak Turkan się pojawi, a Nalan ją pozna.
I znowu dostanie nóż w plecy. Ale Feride już wtedy nie będzie...

Reasumując - bardzo podobał mi się ten odcinek, z paroma wyjątkami.
Odcinek poświęcony Feride. Super ekipa, i atmosfera na planie. To widać i czuć.

Kanal D też jest wniebowzięty wynikami.

Przegląd 64 odcinka zajął mi kilkanaście minut. Nuuuuda. Wiem, że inni widzowie przeżywają śmierć Feride i wątek ojca Nalan, ale ja zaczęłam interesować się tym serialem wyłącznie z powodu pary Nalan-Hayri, a w tej chwili prawie nie mają wspólnych scen... Teraz były dwie, obie bardzo krótkie, ale pokrótce przyjrzałam się poczynaniom Sedata i słowom, jakie Nalan kieruje do Muzo.

Hayri oczywiście dowiaduje się o śmiecri Feride i informuje o tym Billur. Potem zjawia się w szpitalu (to kostnica chyba) i chce z Nalan porozmawiać, ale Billur go zatrzymuje, mówiąc, że wokół Nalan jest mnóstwo ludzi, w tym jej mąż. Następnie mamy pogrzeb, na którym Hayri również się pojawia. Podchodzi do Nalan, składa jej kondolencje i chce uścisnąć rękę, ale Nalan nie odwzajemnia tego gestu. Później mamy stypę w rezydencji, Hayri znowu przyłazi. Szuka sposobności, by porozmawiać z Nalan, ostatecznie jakoś się to udaje. Hayri zapewnia, że w tym trudnym czasie chce być blisko niej, dzielić z nią ból, ale mówi też, że między nimi nie pozostała już żadna bariera, że Nalan nie ma się czego bać. Nie brzmi to dobrze, zwłaszcza chwilę po pogrzebie owej "bariery"... Nalan prosi, by Hayri więcej nie dzownił, nie pisał, trzymał się z daleka, bo to naprawdę koniec.

Wieczorem Nalan udaje się do pokoju Muzo i rozmawia z nim o swoich uczuciach, o matce, ale i o Hayrim. Mówi, że podjęła decyzję, zostaje w rezydencji i naprawi swoje małżeństwo z Sedatem, choć przyznaje, że była z Hayrim szczęśliwa. W rozmowie z Muzo Nalan twierdzi, że Hayri odpuści, bo nie ma innego wyjścia, tymczasem on... ponownie zakrada się do rezydencji, a nawet do pokoju Nalan. Tyle że Nalan spędza czas w pokoju Muzo. W tym czasie Sedat wraca do domu i zastaje Hayriego w swoim pokoju...

Gdzie wcześniej był Sedat? Otóż podczas stypy przeglądał seksowne fotki dziewczyn, które złożyły kandydaturę na stanowisko jego asystentki. Później z owej stypy wyszedł i zaprosił wszystkie kandydatki do jakiejś knajpy. W trakcie gdy jego żona płakała w domu po śmierci matki, ten bawił się w klubie w towarzystwie kilku kobiet. Brak słów, naprawdę.

Obejrzałam sobie ten 63 odcinek i naprawdę to był dobry odcinek. Pięknie pożegnanie pani Nur, jej odegranie Feride było mistrzowskie. Nie wiedziałam, że taka historia się ciągnie za tą ciąża Semy. No na pewno było to ciężkie dla Feride. To zakradnięcie się i danie całusa Nalan. Cudowna scena tak jak napisał @matthias mogliby pokazać że 2 odcinki ich relacji, a potem śmierć Feride. A Hayri to aż szkoda komentować jak jakiś psychopata się zachowuje. Mam nadzieję, że to będzie nowy początek serialu

No to ja strzelę...
Hayri skończy jak Mehdi, a Turkan wejdzie w miejsce Barisa...

Miałam na myśli układ koleżeńsko-przyjacielski. Bo tak też było w historii prawdziwej. Dla przykładu, Nalan uczyła Turkan pisać i czytać, a Turkan uczyła Nalan robić na drutach...

📌Reytingi zа 19.01.2023

ТОТАL:
2. Al Sancak (1 odcinek) - 6.81% 🆕
4. Camdaki Kız (65 odcinek) - 6.14% ⬇ (-1.43)
5. Aldatmak (17 odcinek) - 5.90% ⬇ (-1.20)
8. Gelsin Hayat Bildiği Gibi (26 odcinek) - 4.46% ⬇ (-0.98)
31. Tuzak (14 odcinek) - 1.35% ⬇ (-0.28)

АВ:
1. Al Sancak - 6.71% 🆕
2. Camdaki Kız - 6.32% ⬇ (-0.45)
5. Aldatmak - 4.40% ⬇ (-0.64)
7. Gelsin Hayat Bildiği Gibi - 3.44% ⬇ (-0.61)
25. Tuzak - 1.12% ⬇ (-0.44)

A na co się dokładnie Turcy skarżą do RTUKA?
Ani za dużych dekoltów, ani pocałunków tu nie ma. Scen przemocy chyba też? Więc o co kaman?

Odcinek 64

Obejrzałem 64 odcinek i powiem Wam szczerze, że bardzo mi się on dłużył. Wiem, że chcieli pokazać to, jak Nalan cierpi, ale całe dwie godziny o tym to było dla mnie
zbyt wiele. Dziewczyna bez przerwy obwinia się o śmierć babki - choć nie wie, że ta popełniła samobójstwo.
Teraz na pierwszy plan za Feride wychodzi o dziwo - Hafize, która dostała informacje od swej szefowej i przykaz, że ma troszczyć się o Nalan i chronić ją
przed całym złem, jaki jest wokół. Przechodzi od razu do ataku, kiedy widzi Metina - na pogrzebie, czy na stypie. Oj, polecą iskry jeszcze...

Uwierzcie mi, że nie wiem co napisać na tema tego *** Sedata. Ciśnie mi się wiele brzydkich słów, żeby wyładować swoje emocje, ale nie będę ich tu zamieszczał.
Nie wiem, kto czyta ten post . Powiem jedno - mam dość serdecznie tego bachora. No jak można pojechać do klubu i oceniać na imprezie swoją przyszłą asystentkę,
kiedy babka żony umarła. Scenarzyście chyba chcą wyprowadzić widzów z równowagi.

No i Hayri - postać popsuta w każdym możliwym znaczeniu tego słowa. Jak można z dobrego człowieka, zrobić psychopatę? Śledzenie, zakradanie się do jej sypialni!
Natarczywe dzwonienie, wciąganie innych (Billur) w tą swoją brudną gierkę. Aż tak bardzo chce zamoczyć swojego w Nalan? Chryste Boskie...
Jak 63 mi się bardzo podobał - poświęcony był Nur, która odgrywała rolę Feride, tak ten mnie o wymioty przyprawia.
Czy w końcu Nalan będzie szczęśliwa?

Napisałbym może jeszcze coś o Muzo, o rodzinie Koroglu - ale nie będę sobie strzępił języka - tudzież "nadwyrężał swoich paluszków".
WARIATKOWO - tu się nadaje tylko psychiatra.

Od pewnego czasu w ogóle nie mam ochoty przeglądać odcinków i niemal się do tego zmuszam. Mam nadzieję, że serial skończy się w tym sezonie, bo więcej naprawdę nie zdzierżę. Albo niech chociaż zacznie dziać się coś ciekawego, bo wieje nudą.

Odcinek 65 zaczyna się od sceny w rezydencji. Sedat przyłapuje Hayriego i wszczyna awanturę, ale ostatecznie, po interwencji Muzo, nic poważnego z tego nie wynika. Później widzimy, że Hayri tęskni za Nalan, a Nalan za Hayrim. Kolejnego dnia Nalan o niepokojącym zachowaniu Hayriego opowiada Billur i po raz kolejny postanawia, że musi się z nim rozmówić. Co ciekawe Sedat również zawraca sobie Hayrim głowę i nawet wypytuje o niego Billur. Myślałam, że zajmie się nową sekretarką, ale jednak temat żony trochę go uwiera...

Nalan spotyka się z Hayrim, mówi, że go nie chce ani teraz, ani w przyszłości i oddaje roślinkę. Hayri jest smutny, nawet nie patrzy Nalan w oczy, odchodzi. Wieczorem znowu ją śledzi i w końcu zaprasza do swojego domu, gdzie ma dojść do rozmowy. Hayri przyznaje, ze zrobił w ostatnim czasie wiele głupot, że ją kocha i nie wie, jak bez niej żyć. Nalan nie przyznaje się do swoich uczuć, ale ostatecznie odwzajemnia pocałunek i wygląda na to, że wieczór skończy się w sypialni...

Oglądałam tylko niektóre sceny, wciąż skupiając się wyłącznie na wątku miłosnym, ale nie wiem, czy tu też nie pominęłam czegoś, bo wyjątkowo często korzystałam z suwaka.

Zleciało i to sporo, może się mylę, ale to chyba najgorszy wynik od początku trwania serialu. Brawo, oby tak dalej! 

Czytałam komentarze, że to niby z powodu odejścia Nur i Hande. Nie zgadzam się z taką opinią. Uważam, że winny jest tylko i wyłącznie scenariusz, robienie z Nalan idiotki, która trzyma się takiego dupka jak Sedat, a także to, jak zniszczono relację Nalan i Hayriego. Sam Hayri przeszedł jakąś dziwną metamorfozę, do tego nagle okazało się, że jest żonaty i dzieciaty. Wątki drugoplanowe też są bez polotu.

Jakąś nadzieję daje nowy zwiastun. Oby w końcu doszło do tego rozwodu!