Dynasty - Dynastia (2017-) The CW

Jaki serial, taki klaps.

Ze taki bajerancki, vipowski, deluxe - jak zycie w “Dynastii” 

Michael Michele (serialowa Dominique Deveraux) zdradziła, że premiera czwartego sezonu będzie miała miejsce wiosną 2021 na The CW, czwarty sezon będzie liczył 22 odcinki, cała główna obsada wróciła na plan czwartego sezonu (w tym Daniella Alonso) oraz koronawirus nie będzie częścią scenariusza w czwartym sezonie.

Ta mi się kojarzy z pierwszą dynastią, była bardziej spokojniejsza ale podobna.

CW szaleje. Muszę zerknąć na te nową dynastie.

Szkoda że się netflix pożarł z CW, bo by można było popatrzeć na inne seriale.

Luke Cook wcieli się w postać Oliviera. Aktor dołączył do stałej obsady w czwartym sezonie.

Oliver jest fotografem, który przyjechał na sesję zdjęciową, ale nie tylko to sprowadza go do miasta. Ma także inne ukryte motywy. Jest byłym chłopakiem Kirby.
Para znowu łączy się ze sobą. Nocne imprezy i narkomania Olivera szybko prowadzą Kirby na niebezpieczną ścieżkę.

http://instagram.com/p/CLFH2BRDnCT

Telewizja CW podała daty wiosennych premier.
7 maja wraca Dynastia z czwartym sezonem.

Czy w serialu pojawi się matka Fallon?
Do 4. odcinka trochę wspominano już o Alexis i jestem ciekawy, czy się ostatecznie pojawi.

Tak czułem, że jak zacznę oglądać, to się wkręcę, przecież to moje klimaty. Jakby mi nie wystarczały "Moda na sukces" z "Yasak Elma".

Akcja jest szybka, ogląda się, jak klasyczną amerykańską obyczajówkę. Już się przyzwyczaiłem, ale na samym początku nie mogłem się odnaleźć w tym, że reakcje i odpowiedzi bohaterów są takie ekspresowe. Czołówka też szybka, za pierwszym razem nie zdążyłem przeczytać wszystkich nazwisk. Ale podoba mi się , oby tylko utrzymało poziom, chociaż w serialach tego typu utrzymanie poziomu nie powinno stanowić problemu.

Też ją lubię, aczkolwiek ciężko po tym, co na razie obejrzałem, wskazać mi postać, którą lubię najbardziej. Może do połowy sezonu wyrobię sobie już to zdanie.

Obejrzałem czołówki, dla mnie spojlerów nie było, bo i tak nie wiedziałem, kto tam kogo będzie grać. Stevena gdzieś wyparowało, ale za to Sam poszybował na 3 miejsce, czyli jego rola się chyba powiększy, co mnie cieszy.

Zostały mi dwa odcinki I sezonu, a już tęsknię za Nathalie Kelley. Szkoda, że odeszła.
Dobrze, że cały czas w obsadzie są Elizabeth Gillies i Rafael de la Fuente . Mam nadzieję, że w V sezonie też będą występować.

SEZON 1
Właśnie skończyłem oglądać I sezon. Za bardzo nawet nie wiem, jak to skomentować, więc chyba najlepiej będzie po prostu, jeśli opiszę swoje uczucia względem bohaterów i aktorów, bo nie ma za bardzo czego więcej tutaj komentować przez to, że serial jest dosyć mocno komercyjny.

Blake Carrington
Z każdym odcinkiem coraz bardziej pogrążał się moim zdaniem. Na początku potrafiłem go jeszcze jakoś bronić, choć załatwiał wszystko pieniądzem. Cristal miała na niego jakiś wpływ. Z czasem to wszystko się jednak zaczynało zmieniać, na światło dzienne wychodziło coraz więcej sekretów z przeszłości, skorumpowanych działań itp. W ostatnim odcinku sezonu niby powiedział Andersowi, że dalej ją kocha, ale czy tak zachowuje się mężczyzna zakochany? Może gdyby nie stawiał władzy przed Cristal.

Fallon Carrington
To jest chyba jedna z tych postaci, która świetnie wydaje każde emocje. Szczęście, smutek, gniew, rządza władzy, pycha po zwycięstwie, zakłopotanie. U Fallon wszystko widać i jest to bohaterka, której nie da się nie polubić. Do tej pory najbardziej podobał mi się jej związek z Culhanem, bo miałem wrażenie, że był zbudowany na czymś więcej, niż zaspokajaniu potrzeb w łóżku. Im wzajemnie naprawdę na sobie zależy, ale ciągle coś się pojawia, przez co to uczucie się niszczy. Colby to była jakaś porażka i ten związek z góry mi się nie spodobał, chociaż wprowadził niezłą intrygę, a to lubię najbardziej. Związek z Liamem nie był prawdziwy, ale chociaż pozostawali w przyjacielskich stosunkach. Pewnie się to zmieni po ostatnim odcinku sezonu.

Cristal Flores Carrington
Postać, która mnie trochę zawiodła, ale to nie jest wina Nathalie, tylko scenariusza. Co takiego miała Cristal do pokazania przez ten sezon? No nie za wiele. Kłótnia i szarpanina Cristal z Fallon na samym początku zwiastowała, że będzie to postać silna, ale też trochę przebojowa. A tak naprawdę przez cały sezon gdzieś tam przenikała. Wyjątkiem było 'zmartwychwstanie' ojca Sama, ale gdy ten wątek się skończył, to Cristal już całkiem zeszła na dalszy plan. Dopiero na koniec sezonu miała okazję na szarpaninę z Alexis. Nie dziwię się trochę Nathalie, że odeszła. Dostała główną rolę i chyba liczyła na coś więcej, niż granie kukły obok Blake. Każda rozmowa kończyła się tak, że Cristal zostawiała dla siebie to, co miała na końcu języka. Jej intrygi, czy uszczypliwości w stronę Blake też się za wiele nie zdały, bo on praktycznie zawsze wychodził obronną ręką. Sporo roli Cristal to było po prostu ładnie wyglądać.

Steven Carrington
Nie za bardzo mam, co o nim napisać. Życzę mu szczęścia z Samem, ale skoro zostanie ojcem, to to szczęście się pewnie nie spełni. A Steven jest chyba jedną z najbardziej dobrych postaci w tym serialu i nie wierzę, że będzie wychowywał dziecko na odległość (o ile to się urodzi). Chciał ratować Sama i spotkały go swego rodzaju konsekwencje.

Jeff Colby
Ten sezon pokazał, że Jeff jest bezcelowy, gdy nie mści się na Carringtonach. Po przegranej z Fallon prawie go w serialu nie było, dopiero na koniec powrócił, gdy Alexis powiedziała mu, że też jest Carringtonem. Zdobył nowy motyw do zemsty i od razu się do więcej zrobiło na ekranie. Oczywiście ucieszyła mnie jego porażka, ale ciekawi mnie też, do czego się dalej posunie.

Monica Colby
Jest bardzo ładna i bardzo dziwna. Z jednej strony przyjaźni się z Fallon, z innej strony wspiera brata, z innej strony robi coś za jego plecami chcąc chronić ojca. Jej romans z Michaelem był z góry skazany na porażkę, przecież Culhane w jeden dzień się nie odkocha w Fallon.

Michael Culhane
To jest chyba jedna z postaci, która najbardziej wie, czego chce. Od początku bardzo zależało mu na Fallon, ale ona ma więcej aspiracji w życiu i wszystko musiała dzielić. Pod koniec sezonu stanęła z nim ramię w ramię przeciwko ojcu. Myślałem, że dadzą sobie kolejną szansę, tymczasem Culhane twierdzi, że opuszcza Atlantę, a na ślubie zjawia się Liam. No nie wiem, czy Culhane przypadkiem nie zaprzepaści swojej szansy. Nie piszę ostatniej, bo to "Dynastia".

Sammy Jo Flores i chyba już Carrington
To jest, razem z Cristal i Fallon, moja ulubiona postać. Kolejna, której nie da się nie lubić. Nie miał kolorowego życia, a jednak w relacji ze Stevenem widać było w nim jakąś niewinność. Głupi też nie jest i nadaje z Fallon na tych samych falach, choć ten wątek został potraktowany bardzo skromnie. Cristal pewnie umrze postrzelona w płomieniach, a Steven (wiem, że się pojawi w dalszych odcinkach, więc nie umrze) może zamiast niego wybrać dziecko. Że też musiała zajść w ciążę, akurat wątek Sama i Stevena mi się podobał, nie był bez większych dram. Może na etapie Tedda trochę było zawirowań, ale gdy Tedd podjął próbę samobójczą, to ta jeszcze bardziej zbliżyła do siebie Stevena i Sammyego, więc tym bardziej szkoda byłoby zniszczyć ten związek.

Została Alexis i Anders. Ona pojawiła się pod koniec i oprócz swojej postawy za wiele powiedzieć się na razie o niej nie da. Wrobiła swojego naiwnego syna w to, że Henk jest jej synem i przy tym wątku zabrakło rozmowy i drogi dedukcji, która pewnie zniszczyłaby plany Alexis i Henka. Alexis powiedziała Stevenowi, że od lat szukała Adama i wydała krocie na najdroższych i najlepszych detektywów, którzy nie dali rady. Tymczasem Steven rzuca trochę groszem, puka do trzech drzwi na krzyż i jeszcze przed swoim ślubem wraca z bratem. Gdzie ta droga dedukcji? Przy innych wątkach wszyscy najbardziej krętymi drogami dochodzili do prawdy i wystawiali z kwitkiem osobę, która knuła przeciwko nich intrygę (Ślub Fallon z Liamem i zemsta na Jeffie). Tutaj wszyscy łyknęli bajkę, że Henk jest Adamem. Na ich usprawiedliwienie idzie palec, który Henk sobie odciął dla pieniędzy.
Za to Anders swoją wiedzę, doświadczenie i chęć wykazywania ojcostwa przelewa na innych, szczególnie na Sama. Jego córka okazała się chora psychicznie i od dawna nie miał z nią kontaktu. Dla Carringtonów był czasami, jak ojciec. Nawet dla Blake'a.

Podsumowując:
Serial mi się bardzo podoba, dużo się dzieję i jest po prostu w moich klimatach. Uwielbiam motywy bogactwa, intryg i zdrad, więc "Dynastia" idealnie wypełnia wszystkie trzy kryteria. Jakbym miał się do czegoś przyczepić, to chyba tylko do spłycenia bohaterów (zapewne przez wzgląd na grupę odbiorców). Brakuje mi poznania bardziej charakterów postaci, oprócz głównego zarysu i ich postawy brakowało mi często takich typowych ludzkich odczuć. Na przykład Cristal została porwana, duszona, prawie nie umarła z rąk Alejandra, wraca do domu, a Sam nic. Nawet jej nie przytulił, tylko siedział. Tak samo Fallon została wtedy porwana, a Steven do niej coś w stylu 'Myślałem, że to zorganizowałaś, żeby wymigać się od pomagania mi w pakowaniu się.' - w takich przypadkach byłoby lepiej zobaczyć trochę więcej ludzkich odczuć, ale sam serial, w swoim lekkim tonie jest OK. Na pewno obejrzę kolejne sezony, ale oczywiście zrobię sobie przerwę i zerknę na inne propozycje od The Cw ("Riverdale", "Jane the Virgin"). Robię sobie tą przerwę tylko po to, żeby później nie czekać rok na nowe odcinki, będąc jednocześnie, jak uzależniony po odstawieniu.