Sol Yanım - Moja Lewa Strona | BMK 2020

Moim zdaniem to nie ma nic wspólnego, bo seriali w w fazie kręcenia nie ma, a kupując coś, co im się nie zwraca (SY, Akrep), sprawiają, że są coraz bardziej pod kreską i tym sposobem Star TV to mógłby zbankrutować. Powtórkowe emisje filmów, do których jeszcze mają prawa byłyby bardziej opłacalne. Skoro nadal nie ogłosili finału "Sol Yanim" to pewnie dalej liczą na sprzedaż na rynku latynoskim. Pod względem komentowania na tweeterze serial wyprzedził wczoraj nawet "Sadakatsiz", któremu udało się wbić w trendy światowe. Zresztą przeglądając wczorajszy hasztag zauważyłem, że nawet polskich tweetów jest więcej, niż tureckich. Serial ma się bardzo dobrze za granicą i pewnie z tego powodu Necati dalej wykłada pieniądze, żeby stworzyć te 60-70 odcinków po 45 minut i sprzedać krótką, ale z zamkniętą telenowelę.

Star powinien wydać poradnik "Jak nie orać własnych seriali"
Szkoda, bo jest szansa, że Emanet zaraz wyprzedzi i ten serial w zestawieniu.

Nie wiem jak to tak wygląda. Ale jak przeglądają dany scenariusz to chyba powinni też wiedzieć, czy w danym sezonie serial ma szanse. Moim zdaniem ten serial super poradził by sobie w sezonie letnim. Gdzie nie ma tak lubianych przez Turków dram, czy ich seriali "historycznych". Jest cudzysłów, bo uważam, że Turcy uwielbiają łechtać aż za bardzo zdanie o sobie i swej wielkości.

lucy, nie wiem, chyba mialem przeciazenie goleni prawej jak pisalem poprzedni post. 😂

Może nie tyle państwowy, co powiązany z rządem (dokładnie z Erdoganem). Historia tego kanału jest zresztą bardzo bogata, a jego własność wiele razy przechodziła z rąk do rąk. Obecnie i ponownie kanał jest w rękach konglomeratu budowniczego ściśle związanego z konserwatywną partią Sprawiedliwości i Rozwoju, na czele której stoi Erdogan.

Prędzej czy później musiało się tak stać. Liczę tylko na sensowny finał.

Oglądało mi się ten serial całkiem przyjemnie. Ale jakoś wielce nie rozpaczam nad tym, że już finał. W pewnym sensie to nawet fajnie. Bo reyting już był naprawdę niski. Teraz już tylko czekam na finał SCK. Ale to akurat tak szybko nie nastąpi.

Dokończyć, dokończę ten serial... dla Melis, ale biorąc pod uwagę, że scenarzystka ma sobotę, niedzielę i może poniedziałek na zamknięcie wszystkich wątków, bo we wtorek trzeba zmontować i w środę przekazać stacji, to nie wiem, ile wątków się zamknie.
Fabuła była tu naprawdę dobrze rozpisana. W taki sposób, że wszystkie zachowania u postaci rozwijały się spokojnie. Historia miała potencjał na nawet pełne 2 sezony (w sensie do czerwca przyszłego roku - ok. 60 odcinków), ale zawinił moim zdaniem dzień emisji i w ogóle dzień premiery w Star TV (to klasyczna telenowela, powinna wejść albo we wrześniu, albo w kwietniu, a nie w momencie, gdy wszyscy już oglądali, co mieli oglądać), jak i sam dobór aktorów. Ozge nie dała rady, w moich oczach nie zdarła łatki Reyhan z "Przysięgi". To, że nie była tak infantylna, to tylko i wyłącznie zasługa scenariusza, według którego protka nie miała być niemową, a taką, która nie daje sobie w kaszę dmuchać. I te sceny wychodziły Ozge źle, bo jej krzyki były irytujące. Nie wiem, czy z niej wyjdzie jakaś dobra aktorka... Tolga Mendi, jako prot także nie zasłynął moim zdaniem. Pomijając już to, że do dziś mam wrażenie, że on sepleni, to jeszcze brakuje w nim takiego uroku, charyzmy. Nie chcę go porównywać do Seckina Ozdemira, czy Yusufa Cima, bo to nie ten kaliber drewna, ale Tolga też miał czasami takie momenty, że grał, jakby kija połknął. Mimika działała, a ciało nic.
Cemre Baysel, jako antagonistka to niewykorzystany potencjał, bo nie zdążyła się rozwinąć. Głupie podchody, czy intrygi nijak nie zdążyły zadziałać. To samo Emre Bey. Tu był ogromny potencjał na villana. Od 6. odcinka jak się popatrzy na spojrzenia Buraka, to widać, że najchętniej to by zabił wzrokiem Selima i Serrę.

(wyszło, że robię podsumowanie nie widząc odcinków 9,5-12, to wyszło na spontanie)

Moje odkrycie to Defne Samyeli To widać, że ona się dobrze czuje w graniu czarnych charakterów i ma do tego predyspozycje. Ta chytra twarz i chód, miałem wrażenie, że ona nie gra, a po prostu jest sobą. Postaci Onura i Nil, to nie wiem, po jakiego grzyba tu były, chyba tylko po znajomości rolę dostał Taner Rumeli i trzeba było mu wymyśleć jakąś żonę. Seda Akman, no cóż. To, co miała do zagrania, zagrała dobrze, a to że miała niewiele, to już nie jej wina. Do dziś nie wiem, czy ona miała być kierowana na dobrą, czy złą, czy dobrozłą (czyli taka villana, która knuje za plecami niektórych, a za plecami niektórymi złego słowa o nich nie powie). Też się tego nie dowiem. Postać Aliego to dla mnie jedna niewiadoma. Zniknął nagle (pewnie trzeba było zwolnić jakiegoś aktora mniej wnoszącego przez słabe wyniki, żeby zaoszczędzić), a moim zdaniem mógł się stworzyć trójkąt Nazlim-Ali-Barbar. Właśnie! Emre Dinler - kolejne odkrycie, świetnie zinterpretował rolę Barbara, czyli takiego osiedlowego łosia. Pomimo tego, że przez niego Burak miał wypadek (no nie stricte przez niego, ale jednak), zdobył sporą liczbę fanów.
Nilgun i Ihsan. Miłość z lat studenckich. Ihsan ma cieżki charakter, popełnił wiele błędów, choć po nim tego nie widać. Z jednej strony robi coś, przez co ma się wrażenie, że jest dobrym człowiekiem, z drugiej strony traktuje przedmiotowo Asenę. To małżeństwo wyglądało tak: [Obowiązki: dobrze się prezentować i być dobrą w łóżku | Przywileje: pieniądze] - i nie bronię tutaj też Aseny, bo ona dla tych pieniędzy się na to zgodziła, ale wiele razy Ihsan zachowywał się, jak skończony cham. Co do Nilgun - jej problemy psychiczne nagle zniknęły i jak rozumiem, miały w przyszłości powrócić. Wzięła się w garść dla córki: przestała pić i przyjmować tabletki przez które była otumiona, zaczęła pomagać, ale pamięć o Yigicie zawsze może wrócić i bez tych leków, może wrócić ze zdwojoną siłą. Póki co Nilgun czuła się dobrze... i raczej tak pozostanie.




Finał (Zwiastun)
www.youtube.com/watch?v=gxJATXpCXfg&ab_channel=SolYan%C4%B1m

Chociaż para, którą shipowałem od początku stała się naprawdę parą - cieszy mnie to.

Racja. Ozge nie ma raczej szansy na bycie wielką aktorką. Musi wiele jeszcze popracować, by spokojnie można było stwierdzić, że jej gra jest dobra. Miała tu lepsze i gorsze momenty. Zgadzam się z tym, że krzyki w jej wykonaniu męczyły. Zwłaszcza w pierwszych trzech odcinkach. Miałam dość tych jej bezzasadnych jazgotów na Selima.
Aktor grający Buraka i cała jego postać też nie wykorzystana. Taki psychopata, a go nie wykorzystali. Ech.. O Biricik nie wspomnę. Bo jak już chciała wykiwać Asenę, to zaraz ona ją kiwała. Asena to najlepszy punkt tego serialu. Szkoda też, że i jej nie wykorzystali na maksa.
Byłam sceptyczna co do pary Ihsan-Nilgun ale teraz jestem bardziej na tak.
Tolga jako Selim też bez większych ochów. Jego rolę podobnie jak serial szybko zapomnę i tyle. Też uważam, że powinien pouczyć się jeszcze gry aktorskiej.

Ozge piękna kobieta, nie musi sobie nic poprawiać.

Na finał starczyło tyle czasu, żeby dograć jedynie dialog bohaterów o tym, że Selim chce wyjechać z Serrą do Ameryki, jeśli dobrze zrozumiałem. Leciały napisy końcowe i była puszczona ich rozmowa w formie ścieżki dźwiękowej.

Serial zrobił szał w internecie. Moim zdaniem Melis Civelek powinna wziąć się za pisanie podobnie fabularnego serialu (studenci itp.), ale na platformę (Netflix). Nie dość, że tam siedzą widzowie, do których w większości był adresowany ten serial (co widać po wynikach na YouTubie), to jeszcze gdyby to był serial na Netflix, to w krajach latynoskich mogłoby się sprawdzić, jak SY.
Pod scenką w samochodzie z Burakiem i Biricik pełno komentarzy, że to Emre i Cemre powinni zagrać protagonistów, bo mieli ze sobą chemię. I po części się z tym zgadzam, bo Emre i Cemre wykazali się dużo lepiej od protów, tylko czy wyszliby równie dobrze w rolach tych dobrych? Dobrze im się grało tych odważniejszych, prędzej byłbym za zmianą protów. Z Ozge to taka aktorka, że zastanawiam się, czy ona w ogóle ma jakąś szkołę aktorską, czy tylko ładną buzię, Tolga dla mnie sepleni i czasami jest zbyt sztywny.

Główni bohaterowie nie zawsze są dobrzy. Tutaj akurat scenariusz zakładał protagoniści mieli być tymi dobrymi, popełniającymi błędy, z traumami z dzieciństwa. Ale gdyby Cemre dostała kiedyś główną rolę z charakterkiem, to by sobie poradziła. Na pewno nie rolę jakieś płaczki. A Emre Bey kupił mnie zarówno jako przesympatyczny Burak, jak i Burak, któremu psychopata z oczu patrzy. No niestety w tym projekcie poszło to już do kosza. Scenariusz przez te lata pewnie był rozpisany na znacznie więcej odcinków, niż ostatecznie wyszło. :/

Finał nawet nie był taki fatalny jak mogłam się spodziewać. Także ja nie mam żadnych specjalnych zastrzeżeń.

Serial został sprzedany do Rumunii.