Pantanal - Dzika miłość (2022)

Nie było dlatego napisałam że widziałam scenkę że on z młodą kręci.


Wiem że ona jest namolna niczym Irma do Leoncia, Gustawo jest zbyt dobrym i cierpliwym człowiekiem co do Nayary żeby chciał to już by jej dawno pokazał drzwi, dlatego napisałam że on nie broni się bo potrzebuje kogoś a nie być tylko zabawką.


A ja czekam na moment spotkania ojca i syna, ciekawa jestem jak Leoncio zareaguje na to że starzec jest jego ojcem

Dlatego czekam z niecierpliwością na ten moment, Nayara stała się podobna do Irmy żyć na czyjś koszt i uwodzić, wykorzystać słabość faceta. Wydaję mi się że Juma pozwoli mu, poleci jak na skrzydłach do Leoncia. Czekam na pokazanie pazurków przez Filo.

Może jak poczuje zagrożenie ze strony Irmy, choć Leoncio dał Irmie jasno do zrozumienia że między nimi może być tylko przyjaźń. Tadeo zaczyna myśleć że nie jest synem Leoncia, bo nie jest do niego podobny. Nie mam zielonego pojęcia jak ona długo spędzi czas w Pantanal

Wiem jakie są trójkąty może tu będzie troszkę inaczej


Jak prostytutka może pamiętać z kim zaszła w ciążę?? Przecież to jest nie realne, Tadeo sam zaczyna mieć wątpliwości czy Leoncio jest jego ojcem, w tym serialu jest te ojcostwo na szeroką skalę i co L ma dwóch synów z kur.....mi z burdelu czy to ojciec L. ma syna z kur.....wą bo ja już nie ogarniam

Lisica i niemowa obie działają mi na nerwy, niemowa chce ucho Teodoria czemu sama go nie zdobędzie tylko wysługuje się innymi? Lisica zadała sobie pytanie co ja tu robię? Mogła nie przyjeżdżać do Pantanal 

Lisica bardziej namolna
Kto by chciał takie stare pudło jak lisica, mogła myśleć o facecie 20 lat wcześniej a nie do takich młodych zarywa, to Jove będzie musiał pilnować Jumy. Chociaż jak ona pokaże pazurki to Lucas da nogę. Sama jestem ciekawa co stało się matce Guty może wystraszyła się Teodoria.

Ona się robi coraz bardziej podobna do matki, Leoncio jej nie chce. Powiedział jej wprost że jak chce tu zostać to tylko jako jego przyjaciółka, wcale mu się nie dziwię że jej nie chce chociażby ze względu na Madeleine, Jove, Filo. Denerwują mnie takie natręty, na miejscu Jove wzięłabym ją za te rude kudły i wygoniła do mamusi na kopach.
Może nie tyle nią co jej przyzwyczajeniami, wychowała się w głuszy. Postaw się na jej miejscu matka wpoiła jej że wszyscy ludzie są źli, wychowała ją z dala od innych ludzi. Żyły obie jak zwierzęta, wcale się nie dziwię że jej ciężko jest zaakceptować warunki życia w normalności. Tym bardziej po tym jak została przyjęta w Rio teraz obawia się że może nie podołać temu światu

No właśnie. Zbyt wiele niesmaku by jej związek z Leonciem spowodował. Bo jak to wygląda, żeby kobieta (w dodatku siostra jego żony) się wiązała ze szwagrem. Wiadomo, że są w życiu różne sytuacje, ale ta tutaj nie podchodzi pod żadną, którą można zaakceptować i wytłumaczyć.
Czym Irma się w ogóle zajmuje? I z czego całe życie żyje? Ani nie ma zainteresowań, ani hobby, ani pracy, ani zajęcia. A jest już od dawna 40+..
Cały czas mam to na uwadze i tym do tej pory usprawiedliwiałam jej różne, dziwne zachowania. Ale jest też druga strona medalu... człowiek to istota rozumna, która ma duże zdolności adaptacyjne do nowych warunków. A jeśli jest w młodym wieku, przystosowuje się prawie natychmiast. Jove jej nie wywiózł na koniec świata, a jedynie poprawił jej warunki egzystencji. Tymczasem ona chce go mieć tylko dla siebie i przeszkadza jej, że nie jest z nią 24 h na dobę. Zalatuje mi to egoizmem, tym bardziej, że kiedy ją "odtrącił" poleciała za chwilę do Niemowy i kazała jej wracać z nią do chaty. Jakoś się nią nie przejmowała kiedy ją zostawiła na kilka tygodni samą w środku dżungli i poleciała do Rio. A teraz nagle jej potrzebuje? Jeszcze gdyby powiedziała, że wraca do chaty i jeśli Niemowa ma ochotę może iść razem z nią, ale nie, ona jej kazała się zbierać wręcz natychmiast. Tak jak by była jej własnością. To, że jest taka opryskliwa (choć kiedy chce potrafi być miła) to jest już kwestia charakteru i z tego co widać charakterku w negatywnym znaczeniu tez jej nie brakuje. A to na jakie życie skazała ją Maria to jest już w ogóle paranoja. Czy ta kobieta kiedykolwiek pomyślała o tym, że jej córka kiedyś zostanie sama? I co wtedy zrobi? Wtłoczyła jej do głowy mnóstwo idiotyzmów, w tym, że ma się trzymać z dala od wszystkich mężczyzn, podczas kiedy sama się z chęcią oddawała uciechom miłosnym. Juma powinna już załapać, ze nie wszystko co matka jej wmówiła jest prawdą i że nie wszyscy ludzie są źli. Ani razu od nikogo nie doznała najmniejszej krzywdy, więc mogłaby popuścić i być bardziej miła. Moim zdaniem brakuje jej zajęcia i trochę dyscypliny. Bo całe życie robiła tylko to na co miała ochotę. Niestety życie nie na tym polega.  Jestem bardzo ciekawa co teraz zrobi.

On ma na imię Trindade. I jest to imię chyba nieprzypadkowe, bo symbolizuje "Trójcę". W ogóle się zastanawiam, czy coś go nie łączy z Tenoriem.

Ciekawostka,
ten aktor wykonuje (w duecie) muzyczny motyw Jumy i Jove..

Gdyby to była Televisa to z brzydkiego kaczątka zrobiliby pięknego łabędzia jak np. w Kotce, czy w Dzikim Sercu. Okazałoby się że ma gdzieś jakiegoś bogatego dziadka, wujka lub ciotkę tu mamy niestety dzikość natury, ale znając życie to Juma się ogarnie i to pewnie w niedługim czasie

Ja myślę że może być bardzo gorąco ale przetrwają

monikaandr, mamy tu przykład podwójnego przeczenia. Nie dość, że zaciążyła prostytutka to jeszcze jest wiadomo z kim zaciążyła.
PS: A pamietasz jak Filo na pytanie (chyba Irmy?) skąd ma pewność, że Tadeo jest synem Leoncia, odpowiedziała... "bo kobieta takie rzeczy po prostu czuje"
To już chyba wszystkie prostytutki, które zaciążyły z Leonciem, bo Starzec patrząc na stado pędzone pod nadzorem jedynego wnuka z prawowitego łoża stwierdził, że obecnie już wszyscy jego potomkowie są razem. Zastanawia mnie jednak, czy miał na myśli 3 synów, czy tylko tych, których miał przed sobą, czyli Jove i Lucasa (Tadeo się nie wybrał z nimi).
Niemowa częściej zmienia zdanie, niż Juma mówi, że chce wrócić do domu. Powoli się gubię w jej toku myślenia. Ciekawe ile jeszcze razy będzie planować zemstę i ile ją odwoływać. Jest strasznie chwiejna i niezdecydowana, tak jakby stała w rozkroku i nie wiedziała, którą stronę wybrać.
Nasza "ku***ka" znowu miała chcicę i poleciała do Tadeo. Może ona też któregoś razu zaciąży? Może Levi powinien się nią "zająć"? Nie musiałby za nią latać tak bezskutecznie jak za Niemową, żeby dopiąć swego. Niedługo będzie miał język nad samą ziemią, bo ciągle się musi obchodzić smakiem. Jeszcze trochę i się rzuci na Alcidesa...
Juma się wreszcie trochę otworzyła na rozmowę przy stole. Oby tak dalej i będą z niej ludzie.
Irma mnie nadal wkurza. Świetnie ją Filo podsumowała, że dzięki Lucasowi, zapomniała na chwilę o "jej Ze".

Może to nie było wzruszenie tylko zmartwienie? Nasuwa się też pytanie, czy chciał im przeszkodzić? Już wcześniej się zastanawiałam, dlaczego Starzec się nigdy nie ukazał Tadeu. Miał wnuka cały czas pod nosem i zawsze go omijał szerokim łukiem. Nawet Jumie i Niemowie się pokazał, o Dzikiej Maryśce nie mówiąc, a od Tadea się trzyma na dystans.
Leoncio by im nieba uchyli, gdyby mógł (chwilami go podziwiam, że musi ciągle ważyć słowa, żeby nie urazić Jove i nie spłoszyć Jumy).
Jestem bardzo ciekawa jak się ułożą relacje między Jumą i Lisicą. Lisica ciągle nie wie, że Lucas woli Jumę, ale chyba nie będzie trwać w tej niewiedzy bez końca. Ale najbardziej czekam, aż Guta się zakręci koło Lucasa i sprzątnie go Lisicy sprzed nosa.

Przydałaby się jej nauczka. Czekam na scenę kiedy ktoś lub coś ją przestraszy.
... i jak długo potrwa jej "związek" z Tadeo. Bardzo mi się podobało kiedy Leoncio ją "przepytywał" i podsumowywał Ona puszczanie się z kim popadnie nazywa cyt. "życiowymi wyborami" Osobiście mam już dość jej zarozumialstwa i notorycznych pyskówek. No pozjadała wszystkie rozumy jakby nie wiadomo ile w życiu widziała i jakie miała doświadczenie życiowe. Zero w niej pokory i skromności. Zasługuje na nauczkę.

Coraz "ciekawszą" postacią się robi Trinidade. Ciekawe co w nim siedzi i co z niego wyjdzie.
Tenorio wreszcie przyszła ochota na seks z żoną Nawet się zapowiedział, że ją odwiedzi w nocy